Krzysztof Boruszewski Krzysztof Boruszewski
1432
BLOG

31 stycznia zabiję Katarzynę Bratkowską

Krzysztof Boruszewski Krzysztof Boruszewski Społeczeństwo Obserwuj notkę 23

 31 stycznia, albo jak kto woli w sylwestra, żeby było weselej, zabiję Katarzynę Bratkowską, jeżeli ona wcześniej zabije swoje nienarodzone dziecko w wigilię Świąt Bożego Narodzenia, jak zapowiedziała w wywiadzie przeprowadzonym dla portalu pana Tomasza Lisa (http://natemat.pl/86095,katarzyna-bratkowska-24-grudnia-usune-ciaze).

Ludzie powinni mieć prawo do eliminowania osobników, które nie szanują podstawowej wolności jaką jest ludzkie życie, które jest największa wolnością, bez której nie istnieją żadne inne. Jak pokazała historia, cywilizacje które nie szanują tej podstawowej wolności, umierają. Dlatego też należy eliminować osobniki, które głoszą idee „cywilizacji śmierci”, nawet jeśli panujące obecnie prawo na to nie zezwala.

Eliminacji Katarzyny Bratkowskiej mogę dokonać na wiele sposobów. Mogę dodać jej do pokarmu różne substancje, mogę potrącić ją śmiertelnie samochodem, mogę ja utopić itd. W każdym razie 31 stycznia, zamierzam zabić Katarzynę Bratkowską, jeżeli ona wcześniej zabije swoje dziecko.

 

Powyższy tekst jest prowokacją. Nie zamierzam w żaden sposób targnąć się na życie lub zdrowie Katarzyny Bratkowskiej. Nie zamierzam także nawoływać do popełnienia tych przestępstw.

Posłużyłem się jednak taką samą retoryką, jaką odczytać można z deklaracji działaczki feministycznej. Szczerze współczuję kobietom walczącym o „swoje prawa” takich ambasadorów. Równie dobrze można by przyznać rację Hitlerowi (ideowo to nawet po drodze, gdyż należy przypomnieć, że w okupowanej Polsce zalegalizował on aborcję), mówiąc że walczył o prawa rdzennych Niemców. Wielu może mi tu zarzucić, że takie porównanie jest przesadzone, jednak kiedy uświadomimy sobie ile takich zabójstw dokonywanych jest na świecie każdego dnia, to uznamy że porównanie aborcji z holocaustem jest jak najbardziej usprawiedliwione.

Tu nie chodzi bowiem o prawo do samodecydowania o własnym życiu, a o odpowiedzialność za życie poczęte. To nie kobieta, może bowiem zadecydować kiedy życie ludzie ma swój początek, nawet pod wpływem emocji tak jak chce tego Katarzyna Bratkowska. Nie może tego zrobić również żaden mężczyzna. Nikt bowiem jednoznacznie i w sposób przekonujący – nawet jeśli nie jest człowiekiem wierzącym – nie może stwierdzić kiedy zaczyna się ludzie życie. Dlatego też chrześcijańska teoria, że życie ludzkie zaczyna się w chwili poczęcia, jest najbardziej zasadna i bezpieczna.

… słuchając jednak wywodów feministek, staje się oczywiste, że one żadnych argumentów nie słyszą. Myśmy powiedzieli już wszystko na ten temat, krowa by zmieniła zdanie, gdyby to słyszała, ale nie one. Zresztą nie wierzę w szczerość ich poglądów, uważam że to wrogie wobec ludzkiego życia i cyniczne zagrywki mające na celu umiejscowienia się na liście płac przemysłu aborcyjnego.

Chciałbym dodać, że daleko mi jest do potępiania wszystkich kobiet dokonujących ten straszliwy czyn. Wiem że wiele takich zdarzeń, np. ciąża w wyniku gwałtu, ma miejsce na wskutek bardzo negatywnych emocji. Rzeczy jednak należy nazywać po imieniu. A takie deklaracje należy z całą stanowczością potępiać!

Zwracam uwagę również, na antychrześcijańską otoczkę wypowiedzi Katarzyny Bratkowskiej, która to deklaruje zabójstwo swojego dziecka w wigilię jednego z najważniejszych dla chrześcijan świąt. Nie jest to jednak zaskoczenie, gdyż „cywilizacja śmierci” zawsze będzie w opozycji do cywilizacji chrześcijańskiej, która jest podstawą naszej zachodniej cywilizacji. Dlatego też nawet ludzie nie wierzący Boga, powinni upatrywać zagrożenie w tego typu postawach. I tak jak Ś.P Oriana Fallaci w swoim „Liście do nienarodzonego dziecka” temu się sprzeciwiać.

Zapraszam w moje autorskie strony: WWW.BORUSZEWSKI.COM

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo