"papież, poświęcając 25 marca 1984 roku świat Niepokalanemu Sercu Maryi, uchronił ludzkość od wojny nuklearnej, która miała wybuchnąć w 1985 roku.
(...)
Książka to niezwykła. U jednych wzbudzi nadzieję, u innych zapewne – strach albo niedowierzanie."
http://www.rp.pl/artykul/2,390767.html
Informacja wzbudziła we mnie śmiech - po książce pewnie bolałby mnie brzuch.
A natępnie refleksję, czy takie bzdety nie obrażają Karola Wojtyły, który wielkim POlakiem jednak był.