Kiedyś przestałem kupować Gazetę Wyborczą nie dlatego, że od dawna promowana na jej łamach swego rodzaju "nowa moralność" mnie mierziła, mierziła ale raz że byłem do gazety przywiązany, dwa byłem jakoś niezdrowo zafascynowany tymi dziwactwami, które wypisywali Pacewicz i inni, trzy lubię rysunki Gawłowskiego. A przestałem ostatecznie kupować GW po sławnej akcji, kryptonim "Agata" kiedy to bodajże tygodniami gazeta biadając nad upadkiem mediów nie dających spokoju dziewczynie sama relacjonowała jej dramat ze szczegółami i aktywnie w nim uczestniczyła. Dłużej nie dało się tego zakłamania znosić.
Dziś, nawet znacząco bardziej intensywnie medialni nekrofile pasą się na dramacie małej Magdy. Pławią się z kiepsko ukrywaną lubością w obrazach rodzinnej tragedii, których metody zdobywania potępiają, a które często same zamawiali i do których zdobycia dostarczali środków. Jeszcze chwila w audiotele będziemy mogli odpowiedzieć na pytanie pt. "Czy mała Magda żyła kiedy matka zostawiała ją na mrozie?"
Posłuchajcie hieny, ja rozumiem, że reklamy, oglądalność, że trzeba przykryć tematy takie jak emerytury, ACTA czy pełzającą klęskę Waszych smoleńskich łgarstw ale znajdzicie sobie inne żerowisko i dajcie już pamięci tego dziecka ostatnią rzecz jaką możemy mu dać. Spokój.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
p.s. kliknięcie w rysunek przenosi na stronę na FB z kilkoma setkami innych rysunków;)
