Brockley Sid Brockley Sid
1317
BLOG

Zbrodniarze i cwaniacy czyli rzecz o Wielkiej Brytanii

Brockley Sid Brockley Sid Polityka Obserwuj notkę 9

 

 

Ta wiadomość prawie mnie zachwyciła, zelektryzowała, zamroczyła i otrzeźwiła. Wielka Brytania to nie tylko raj dla wskazanych w wiadomości PAP-u zbrodniarzy wojennych, ale przede wszystkim safe heven wszelkiej maści terrorystów. Dlaczego tak się dzieje? Złośliwi dziennikarze prawicowi z wysp podkreślają, że chodzi o pokłosie rządów liberałów od końca lat dziewięćdziesiątych. Gdzie prowadzący wojny na różnych frontach świata panowie, wierzący w nadzwyczajną wartość islamu, osiedlali się w tym kraju, jako świetnej przystani – przechowalni. Jednocześnie korzystając ze swojej wolności w Królestwie Albionu, nie przeszkadzało im aby swoimi ubabranymi we krwi bliźnich łapami, korzystać z systemu socjalnych zasiłków obowiązującego w tym kraju.  Żeby nie być gołosłownym, warto przypomnieć takie nazwiska jak Ahmed Omar Sajed – zabójca dziennikarza Daniela Perla. Była też postać kochającego Brytanię inaczej Mohameda Bilal z Birmingham członka Al Kaidy, który wjechał ciężarówką wyładowaną materiałami wybuchowymi w posterunek policji w Kaszmirze. 'Shoe – bomber' Richard Reid, który przeszedł na islam w meczecie w Brixton w południowym Londynie.

Co jakiś czas, średnio raz na tydzień wywiad francuski ostrzega Brytyjczyków że na ich terenie mieszkają, działają, i planują różni „szejkowie nienawiści” związani z organizacjami terrorystycznymi. Scotland Yard albo ma związane ręce, bądź nie może wiele zdziałać żeby chronić swych obywateli. Sąd Najwyższy w Anglii kieruje się bowiem zasadą iż pojmanego, podejrzanego terrorystę nie można wydalić do kraju o mniejszej wolności wyznaniowej (czytaj liberalnie podchodzącego do terrorystów) niż Wielka Brytania. Stąd nie można ich deportować nigdzie. A efekt tej polityki widać na załączonych zdjęciach – poziom agresji protestujących muzułmanów jest niebotyczny. Zresztą wyobraźcie sobie szanowni czytelnicy że wychodząc na niedzielny spacer gdziekolwiek mieszkacie – spotykacie ‘smutnych szejków z brodami'– którzy wrzeszczą – iż nadchodzi wasza zagłada, będzie kolejna powtórka z ataków 9/11 itp.. W Wielkiej Brytanii to dopuszczalna norma.

Al – Kaida nigdzie w Europie nie czuje się tak swobodnie jak w Anglii. Jej odnoga (bardziej pasuje tutaj obrzydliwa macka) w Londynie funkcjonuje pod nazwą Commitee for Defense of Legitimate Rights (Komitet na Rzecz Obrony Słusznych Praw). Został założony przez Mohameda al – Massariego, Saudyjczyka, któremu udzielono zezwolenia na pobyt w Królestwie po tym jak zbiegł z Arabii Saudyjskiej. W 2004 roku, ten właśnie pan oświadczył iż CDLR jest ideologicznym głosem Al- Kaidy. Na swojej stronie internetowej uzasadniał konieczność zamachów na G. Busha oraz T. Blaira.

Przykładów są tysiące. Lewacki Guardian w przywołanym przez PAP raporcie, kolejny raz chce udowodnić, iż podnoszące się liczne głosy o przebywaniu terrorystów na wyspach są przesadzone. I mówi swoim czytelnikom na świecie – patrzcie jest ich tylu – zbrodniarzy wojennych, wszyscy indoktrynowani, policja i państwo pracuje nad ich problemem oraz fundamentalistów islamskich w Wielkiej Brytanii.  

Przyznać trzeba że pasywność władz tego kraju jest przerażająca i zdumiewająca jednocześnie. W tej mierze możemy spokojnie ogłosić zwycięstwo Polski nad Wielką Brytanią.  

  

 

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka