Bruno Wilczur Bruno Wilczur
753
BLOG

"Wstanę i pójdę, pójdę, gdzie wyspa..."

Bruno Wilczur Bruno Wilczur Rozmaitości Obserwuj notkę 12

Przyjmowanie nietypowych zleceń uznać muszę za swą specjalność. Ostatnimi czasy... Czegóż się nie robi dla... życia...

Świeże egzemplum: ląduję z ekipą pod Modlinem - piękna działka n. Wisłą plus "skarpowa spadzistość". Jowialny właściciel pragnie usunąć wszelką nieporządaną florę, zwłaszcza priwiślańskie "krzaczory" - praca z gatunku ciężkich i technicznie niezręcznych, trudno dobrać odpowiednie utensylium. Przez pierwsze godziny klniemy, błądzimy i próbujemy. Ostatecznie zwycięża piła do cięcia żywopłotu, którą z cudowną zapobiegliwością wrzuciłem wcześniej "na pakę". Dzielimy się robotą i po krótkim czasie odkrywamy urok osobliwości położenia - działka "wisi" nad wyspą, wiślaną wyspą - rajem dla wyobraźni!.

Rzadki to moment, gdy ciężki, rytmiczny mozół spotyka się z lekką mgiełką imaginacji... Człowiek czuje się efemerycznie wytrącony - taki niespodziewany kontrast, taka niespodziewana kontra...

Pomyślałem o wierszu poety dwojga imion, który jest dla mnie opisem eskapistycznego miejsca na ziemi. Kiedy będę już mógł, znajdę takie miejsce, nazwę swoim, i doczekam tam dni, w szczęściu i harmonii... Posłuchajcie, jak pięknie będzie...

 

William Butler Yeats
Innisfree, wyspa na jeziorze
(przekł. St. Barańczaka)

Wstanę i pójdę, pójdę,
gdzie wyspa Innisfree,
I będzie tam lepianka z gliny
i z witek wierzb,
Fasoli dziewięć rzędów, i ul;
i każdy z dni
Brzęczenie pszczół wypełni aż po zmierzch.

I będę sam, i będzie spokój -
bo on jak miód
Sączy się z chmur poranku na łąki,
gdzie dzwoni świerszcz;
A noc to migot gwiazd, a dzień
to biały żar wód,
A zmrok - jaskółczy puch, królicza sierść.

Wstanę i pójdę, pójdę,
bo słyszę dzień i noc
Plusk fal o brzeg jeziora,
puls mojej własnej krwi,
I nad szarością ulic wciąż
woła mnie ten głos
I chce, bym szedł, bym szedł do Innisfree.

 

 

 

 

 

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości