Komuna to był ustrój totalitarny. Wszelka krytyka była wtedy zakazana z wyjątkiem tej słusznej: "socjalizm tak, wypaczenia nie". Następnie doszło do bankructwa ideologii i nasza jedna jedyna Partia zmieniła ustrój,
Niby wszystko się wtedy zmieniło ale tak jakby wszystko zostało po staremu. Zamiast świetlanej przyszłości po dwudziestu latach mamy znowu... tymczasowe trudności.
Co tu robić? Niby do socjalizmu powrotu nie ma a jednak dowiadujemy się, że te wszystkie problemy mamy tylko dlatego, że ten kapitalizm to nie jest ten prawdziwy i ten dobry kapitalizm bo z socjalizmu chyba nigdy nie wyszliśmy. Kapitalizm jak wiemy nie ma alternatywy. Nie ma trzeciej drogi. Zmieniliśmy system ale to ciągle jest ten socjalizm ze swoją jeszcze bardziej szkaradną maską a nie socjalizm z ludzką twarzą o który dawniejsza opozycja (ta co jest teraz u władzy) walczyła. Wszystko niby się więc zmieniło a my dalej tkwimy głęboko w realnym socjalizmie. Poucza się nas, że to czego nam potrzeba to ten prawdziwy kapitalizm, ten świeży i życiodajny liberalizm. Tak się dziwnie składa, że już w momencie budowy tego nowego ustroju tworzyła się odpowiednia opozycja, która słusznie krytykowała zmiany. Powtarzają oni bez przerwy od początku: Ci co rządzą nie są prawdziwymi liberałami. To są łżeliberałowie, oni tak naprawdę tylko udają, że są za kapitalizmem a tak naprawdę to są... socjaliści.
Kiedy tamten ustrój jeszcze istniał nasi "prawdziwi" liberałowie tłumaczyli, że w Szwecji jest jeszcze większy socjalizm niż u nas. Ten Szwedzki socjalizm bedzie niebawem przyczyną ich upadku. Oni zbudowali potęgę dzięki gospodarce liberalnej ale potem zaczęli wdrażać ten socjalizm i przejadać owoce ciężkiej pracy przedków i niedługo to wszystko się rozleci. Tak mówiono dwadzieścia parę lat temu. Nie do końca to się sprawdziło bo tamta gospodarka zamiast być w coraz większym kryzysie to dwa razy urosła od tego czasu i jak na śmiertelnie chorego człowieka Europy mają się całkiem dobrze. To nie oni pogrążyli się w długach ale my.
Właśnie trafiłem tutaj na salonie na kolejny tekst następnego "prawdziwego" liberała. Kolejny tekst, który jest kompletną bzdurą, idiotyzmem, którym nie warto sobie zawracać głowy. Który to już z kolei taki tekst? Było tego tyle, że nie sposób zliczyć. Tytuł to "Wyklnij zysk a ekonomia upadnie". Autorem jest niejaki Jacek K.M, czyli w skrócie JKM. Można by bez końca cytować różne mądrości autora. Przytoczę jedną:
"Następuje więc przesuwanie bogactwa i dóbr z sektora inwestycji i produkcji do sektora konsumpcji kontrolowanej przez państwową biurokrację." Co to oznacza? Inwestycje i produkcja nie służą konsumpcji? Można konsumować coś jeśli wcześniej się nie zainwestowało w produkcję i się tego nie wytworzyło?
Zostawmy to na boku. Jeśli ktoś nie rozumie o co mi chodzi, chętnie wytłumaczę później. Mamy poważniejszą sprawę o której trzeba pisać. Państwo nam się sypie nie dlatego, że mamy za dużo socjalizmu i biurokratów ale, że mamy ich za mało! Państwo jest słabe i nie spełnia swoich funkcji. Silne państwo może być silne tylko wówczas jeśli będzie miało odpowiednio przygotowanych funkcjonariuszy i dobre prawo. Żeby nie być gołosłownym przywołam dwie ostatnie sprawy, którymi żyje Polska, aferę solną i katastrofę kolejową. Właśnie co jakiś profesor mówił w TVP Info o tym, że brakuje nam tysięcy odpowiednio wykształconych ludzi, którzy zajmowaliby się bezpieczeństwem na kolei. Jeśli chodzi o aferę solną to także jak na dłoni widać brak funcji kontrolnych, za które odpowiada państwo. Nasze państwo już prawie nie istnieje. Mamy co prawda jeszcze silną policję, która na razie jeszcze skutecznie potrafi spacyfikować wszelką opozycję.
