michel michel
1452
BLOG

Dlaczego firmy bukmacherskie nie zarejestrują się w Polsce

michel michel Gospodarka Obserwuj notkę 3

 Przygotowywana przez rząd pod przewodnictwem ministra Jacka Kapicy ustawa hazardowa ma na celu zmuszenie zagranicznych firm hazardowych do rejestracji swojej działalności w Polsce, zdobycia licencji i płacenia podatków do budżetu państwa.

Cele oczywiście bardzo dobre, bo jeśli u bukmacherów grają Polacy, to dlaczego podatki z tego tytułu mają płynąć do zagranicznych rajów podatkowych.

Problem pojawia się w momencie nieco bardziej szczegółowej, aczkolwiek nie wymagającej zaansowanej wiedzy ani z zakresu ekonomii ani rynku bukmacherskiego analizy.

Minister Kapica proponuje 12% podatek od obrotu, polegający  na tym, iż od każdego złożonego u bukmachera zakładu musi on zapłacić 12% do skarbu państwa.

Przykładowo jeśli postawiliśmy 100 PLN na remis w meczu Grecja – Polska zarobiliśmy na tym 218 PLN (100 PLN stawki * średni kurs bukmacherów na to zdarzenie 3.18 = 318 PLN – stawka 100 PLN = zysk 218 PLN).

Bukmacher oprócz wypłaty naszej wygranej musi dodatkowo zapłacić fiskusowi 12 PLN podatku od obrotu. Oczywiście w optymistycznej dla bukmachera a nie dla nas wersji mogliśmy w porywie patriotyzmu postawić na wygraną Białoczerwonych. Tutaj przy stawce 100 PLN przegrywamy a bukmacher dostaje naszą kasę, nadal płacąc 12% podatek. Zatem w jego kieszeni pozostaje 88 PLN.

I tak przez cały sezon czy to piłkarski, siatkarski czy koszykarski. My gramy z bukmacherem a budżet państwa się bogaci. Teoretycznie wszystko pięknie. Pytanie jednak kto w ostatecznym rozrachunku, oprócz Skarbu, jest tutaj na plus.

I w tym miejscu pan minister Kapica się nieco przeliczył. Weźmy bowiem wyniki finansowe za 2010 rok dwóch znanych firm bukmacherskich. Pierwszą z nich jest znany i działający w Polsce Bet-at-Home (tak to właśnie ten bukmacher sponsorował między innymi turnieje skoków narciarskich w Zakopanem oraz Wisłę Kraków).

W 2010 roku firma Bet-at-home przyjęła zakłady o łącznej wartości 1,476 mln EUR. Czyli jeśli działalaby w Polsce musiałaby od tej kwoty zapłacić 177 mln EUR podatku. Problem w tym, że Bet-at-home przy takich obrotach zarobił zaledwie 66 mln EUR więc do swojego interesu musiałby dołożyć grubo ponad 100 mln EUR. Nie wspominając  już o innych kosztach związanych z funkcjonowaniem firmy, jak reklama, koszty techniczne, licencja itp. 

Aby nie było mowy o przypadku weźmy jako drugi przykład jednego z największych bukmacherów świata, Williama Hilla. Nazwa zapewne znana każdemu kto kiedykolwiek słyszał o zakładach bukmacherskich. Obrót Willa w 2010 roku to gigantyczna kwota 16,519 mln GBP, przy czym zysk firmy wyniósł 917 mln – co daje 6% obrotu. Tym samym działając w Polskich realiach William Hill musiałby oddać fiskusowi dokładnie dwókrotność swojego przychodu.

Oczywiście minister Kapica może powiedzieć, że polskie firmy bukmacherskie działające w sektorze offline od 2010 roku muszą zmagać się właśnie z 12% stawką podatku. Jednak w rzeczywistości podatek ten jest przerzucony na każdego klienta tych firm. Wracając do naszego przykladu z meczu Grecja – Polska, chcąc postawić kwotę 100 PLN w rzeczywistości stawiamy 88 PLN (100 PLN – stawka podatku), tym samym na starcie obniżając naszą potencjalną wygraną.

Od lat właśnie ten aspekt powoduje odpływ graczy z firm offline do Internetu. Jednak przy wprowadzeniu ustawy hazardowej będzie to też oznaczać ogromną różnicę w ofercie firm, które się w Polsce zarejestrują i zdecydują pobierać podatek od każdego naszego zakładu w porównaniu z firmami które mimo obowiązującego prawa będą dalej oferować swoje usługi Polakom zasłaniając się prawem unijnym lub też po prostu działając w szarej strefie z wykorzystaniem niemocy Służby Celnej w ich ściganiu.

Oczywiście minister Kapica może ripostować i zapewniać, że po wejściu w życie ustawy takie działania będą niemożliwe. Być może pan Kapica i jego celnicy zrealizują ten cel jednak zapewne zanim to zrobią legalnie dzialające firmy przegapią przychody związane z Euro2012 i tym samym szybko zbankrutują. A że bankructwo firmy bukmacherskiej jest możliwe pokazał niedawny przypadek czeskiej Sazky. 

michel
O mnie michel

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka