burzyciel burzyciel
32
BLOG

A jak ci powiem, kim jestem

burzyciel burzyciel Polityka Obserwuj notkę 3

Najbardziej obiektywnie dla wybierającego narodu byłoby, gdyby kampanii prezydenckiej w ogóle nie było. Wszyscy znamy dotychczasowe twarze ubiegających się polityków (mówię o paru, reszta i tak nie ma żadnego znaczenia). Wszyscy pamiętamy ich "normalne", codzienne zachowanie polityczne, i wedle tego mniemania możemy spokojnie udać się do urn. Kampania jest nienaturalna, nieobiektywna, bowiem jest to wyłącznie samoupiększanie i obcychszkalowanie. Część może się na to nabrać, i dlatego wiara polityków w kampanię. Ale czy dla tej części warto poświęcać tyle środków? Owszem, nic nie znaczący kandydaci nie mają innego wyjścia jak tylko robić wokół siebie szum, ale niechże wydają własne pieniądze-przecież każdy z nich ma na tyle świadomości, żeby nie mysleć o skuteczności kampanii, a o rozsławieniu (w ich mniemaniu) swojej osoby.

Znamy pana Kaczyńskiego? Znamy. Wiemy na co go stać.

Znamy pana Komorowskiego? Jakąż metamorfozę może przejść dzięki swojej kampanii?

Znamy siebie samych, swoje zmienne nastroje? Znamy. Stąd często u samej urny zmiana decyzji, ale właśnie w wyniku jakichś nowych słów, skojarzeń, a to stany przejściowe, lepiej polegać na długoterminowych preferencjach.

Niestety, tylu ludzi jest mądrych, ale niemających nic wspólnego z polityką. Tak mało mądrych, którzy się nią parają. Tak naprawdę, tu i teraz i zawsze w tym temacie, zmuszeni jesteśmy wybierać mniejsze zło, jak w pojedynku między dwoma megalomanami - panem z teczką (Tymiński, bodajże) i panem z wąsem, Wałęsą.

burzyciel
O mnie burzyciel

Wiedza a mniemanie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka