PODJĘLI DECYZJE:"NIE MA SENSU RATOWAĆ"
Pytam kto podjął taką decyzję?
Jakie były polskie decyzje w tej sprawie będących na miejscu przedstawicieli rządu????
Zapytanie posła PiS Jarosława Zielińskiego domin. R. Sikorskiego, premiera D. Tuska oraz prokuratury, a także min. J. Gowina. :
„...........Czy sprawdzono, skąd minister spraw zagranicznych już 30 minut po katastrofie wiedział, iż mieli ją spowodować polscy piloci?
Dlaczego krzywdzący zarzut wobec pilotów utrzymuje się po dzień dzisiejszy, skoro wiadomo już, że piloci nie lądowali, a przeciwnie, usiłowali odlecieć znad Smoleńska? Czy pan minister Gowin wie, że już 30 minut po katastrofie minister Sikorski oświadczył, że wszyscy zginęli, choć ciało śp. prezydenta Rzeczypospolitej znaleziono dopiero wieczorem, a np. ciało ministra Wassermanna następnego dnia? Co na to pan prokurator generalny i prokuratura? Czy prokuratura sprawdziła, skąd minister Sikorski miał te informacje i czy wpłynęły one na zaniechanie akcji ratowniczej, a zwłaszcza na to, że i minister spraw zagranicznych, i wszystkie inne polskie władze zaniechały domagania się kontynuowania tej akcji?”
http://solidarni2010.pl/11245-8222przestepstwo8221-i-zaniechanie-akcji-ratowniczej.html?PHPSESSID=d88b0257b339562ecbdcb4d6d4aaa0a0
Proszę jeszcze raz przypatrzyć się terenowi i ofiarom.Czy można w tak krótkim czasie podjąć taką decyzję bez konsultacji z właścicielem samolotu tj: "Polską" - jej przedstawicielami?
20 minut po tragedii :Czy naprawdę nikt nie mógł przeżyć?
Dzisiaj zdjęcia mówią zupełnie co innego.Wiele całych ofiar!Prawie całych co nie oznacza,że ktoś bez ręki czy nogi nie mógł wykazywać czynności życiowych. .Przyjmijmy jednak dla orientacji zaniżając tak ok.30% ofiar było i jest na zdjęciach jakby całych lub lekko przykrytych sprzętami lub błotem .
Przyjmijmy dla prostych obliczeń,bo nie chcę epatować widokiem zwłok z internetu ,aby udowadniać ilość ofiar i ich stan zdatnych do takich ocen:
Na każdą ofiarę potrzeba aby zbadać puls,oznaki jakiegokolwiek życia ok.10min+/-
10x30=300min=5h
PIĘĆ GODZIN trzeba byłoby przynajmniej poświęcić na zbadanie i pewność na ogłoszenie słynnego"WSJE PAGIBLI"!
Stwierdzono to po, UWAGA! 20 MINUTACH!
Patrzcie film z Jarosławem Olechowskim TVP czas 1:20
„Rozmawiałem z milicjantem, który wychodził z tego miejsca – był dosłownie na miejscu katastrofy. On mówił tak:
samolot leciał bardzo nisko nad ziemią, przechylony na lewe skrzydło. Mniej więcej 45 stopni wynosiło to przechylenie. Zawadził
skrzydłem o ziemię, drzewa, ziemię, wyrył, skrzydło wyryło w glebie taki dosyć długi i głęboki rów. Po upadku samolot
eksplodował. Ten milicjant mówił mi tak: kiedy tutaj dotarły na miejsce pierwsze jednostki ratownicze, pierwsi, no
pierwsi milicjanci, oni stwierdzili, że w ogóle nie ma po co wzywać karetek pogotowia, bo nikt tej katastrofy nie mógł
przeżyć. I rzeczywiście, jesteśmy tutaj jakieś 15, może 20 minut. Ja nie widziałem jeszcze ani jednej karetki pogotowia. Jesteśmy
bardzo blisko tego miejsca, w zasadzie stoimy na jedynej drodze, która prowadzi (…) na to miejsce katastrofy. Nie widziałem ani
jednego wozu na sygnale, ani jednej karetki pogotowia. To może oznaczać, że rzeczywiście ta katastrofa była bardzo poważna i że
ofiar śmiertelnych będzie bardzo bardzo dużo. (…) Milicjanci (…) przecząco kręcą głowami.”
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=2BEXt1z1z8s
Tak naprawdę wraz z czynnościami odsuwającymi przedmioty,błoto akcja powinna trwać co najmniej CAŁY DZIEŃ aby móc z pełnym przekonaniem stwierdzić,że nikt nie przeżył.
Jak było w Smoleńsku opowiadał towarzyszący bratu zamordowanego Prezydenta,który udał się zaraz po tragedii do Smoleńska :
J. M.Tomaszewski (9 września 2010)Warto wysłuchać:
„Tak przetrzymali nas, że wszystko dopiero można było
oglądać w światłąch reflektorów, tzn. tylko to, co było do pokazania. (...) Widocznie coś mieli do
ukrycia, tak uważam. Coś było nie tak z tym wszystkim. Od początku było krętactwo. (...) Ta cała
akcja tam, jak obserwowałem, porządkowania tego terenu i jak to wszystko wyglądało, jak te
gruzawiki po tym wszystkim jeździły... (...) Ci ludzie, co tam zajmowali się, ci... Nie wiem, kto to
był, jakieś wojsko czy milicja, czy coś – śmiechy, chichy, daj spokój... Daj spokój, po
prostu, to nie jest wszystko, wiesz, normalne. To był koszmar”
http://www.radiownet.pl/publikacje/jan-tomaszewski-o-podrozy-do-smolenska-po-katastrofie-10-kwietnia-2010-archrw
A ja mam może nie dla Amielina słynnego "KOLAŻYSTY ŚLEDCZEGO" a dla zwykłych Obywateli takie zestawienie FAKTÓW zdjęciowych/w notce lub w komentarzach/.
Uważam ,że 2,5 ROKU to najwyższy czas na podsumowania dotyczące śledztwa smoleńskiego i na odpowiedzi na pytania stawiane w swerze blogerskiej i nie tylko np. TU
http://home.comcast.net/~fotoszop/ks/Biala_Ksiega_S24.pdf
http://www.zestawienia.salon24.pl/