Europa ma ogromny problem z uchodźcami. W szczególności pochodzącymi z krajów północnej Afryki. Problem ten jest bardzo prosty do rozwiązania.
Jak nietrudno zauważyć obserwując wypełnione łodzie, ogromna większość uchodźców to nie kobiety z dziećmi uciekający przed wojną ale młode „byczki” szukające darmowej wyżerki.
Główni dostarczyciele uchodźców to nękane przez wojnę Libia, Mali, Nigeria. Kraje te są współpracują z Zachodem dostarczającym im broni i innego wsparcia. Nie byłoby żadnym problemem podpisane z tymi krajami umów ustalających że wszystkie młode „byczki” w wieku od 16 do 40 lat , które przedostaną się na Zachód zostaną przetransportowane z powrotem jako rekruci do tamtejszych armii. W krajach europejskich przeszli by trzymiesięczny kurs uczący ich, na przykład zasad demokracji, w czasie którego służby specjalne krajów europejskich i krajów pochodzenia sprawdziłyby czy nie ma wśród nich wojujących islamistów. Następnie zostaliby przewiezieni do obozów szkoleniowych w krajach pochodzenia gdzie przeszkolili by ich zachodni kontraktorzy. Po przeszkoleniu i uzbrojeniu w zachodnią broń (starą broń zalegająca magazyny), zostali by skierowani do walki. Uciekną z wojska – kula w łeb. Przyjemne z pożytecznym. Szybko i tanio. Gwarantuję że po pół roku takiej akcji rzeka uchodźców wyschła by raptownie. A pro-zachodnie afrykańskie rządy zostały by znacznie wzmocnione. Dwie pieczenie na jednym ogniu.