Oczywiście tylko lamerzy, którzy nie używają TOR i komentują beztrosko na serwerze Der Dziennika, zostawiając tam swoje prawdziwe IP.
A u mnie w US of North A to jest tak, że gdy na maleńkim lokalnym portaliku zamieściłem wpis o pogłosce zbudowania stadionu na hektarach znajomego, to sam gubernator pofatygował się z dementi nie tylko e-mailem i komentarzykiem, ale i w swoim organie prasowym. Tego samego dnia Wpis zamieściłem anonimowo. E-mail przyszedł na anonimowe konto gmail. SMSa nie otrzymałem Parafrazując michałki FYMa: “Amerykany mają fioła na punkcie przestrzegania prawa“. W RP mają zaś fioła na punkcie falandyzowania ad libitum.
Redaktor naczelny DER DZIENNIKA odpowiada lamerom
niedziela 24 maja 2009 13:37
List otwarty do obrońców Kataryny
<!–
zobacz inne zdjęcia–>
Robert Krasowski: List otwarty do obrońców Kataryny fot. Wojciech Grzedzinski
Pocałujcie mnie w dupę… – tak powinien się zaczynać list do Was, gdybym się chciał trzymać Waszej konwencji. Przeczytałem właśnie wpisy na Dzienniku.pl, nie znalazłem argumentów, a tylko chamskie inwektywy. Z reguły z Wami nie rozmawiam, ale tym razem odpowiem. Podobno lubicie szczerość, więc szczerze – pisze do oburzonych internautów Robert Krasowski.
jutro taki sam sms, jak do Kataryny, przyjdzie do Was
Z propozycją zostania Tajnym Współpracownikiem. I nie będzie to żaden szantaż, ino tak właśnie wygląda prawdziwe dziennikarstwo.
Gdyby tylko BartekBartek stosował tor i pozostałe zasady prywatności to Krasowski i WSI mogłyby się nawzajem w dupę pocałować.
Handbook for bloggers and cyberdissidents
via Reporters sans frontières
Przywódcy autorytarnych państw stają się coraz bardziej podejrzliwi w stosunku do Blogowiczów, tych mężczyzn i kobiet, którzy, chociaż nie są dziennikarzami, publikują wiadomości i informacje w Internecie i którzy, co gorsza, często podejmują zagadnienia, którymi tzw tradycyjne media nie odważą się zająć. W niektórych krajach, blogi stały się ważnym źródłem nowych wiadomości. W celu ochrony tego źródła “Reporterzy Bez Granic” zaktualizowali swój poradnik.
I chodzi tu nie tylko o dziennikarzy ujawniających dane – art. 51 ustawy czepia się jeszcze redaktora naczelnego !!!
Zgodnie z wyrok Sądu Najwyższego – Izba Karna z dnia 2 października 2006 r., sygn. akt V KK 243/2006, OSNKW 2006/12 poz. 113 odpowiedzialność karną na podstawie art. 51 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych za opublikowanie w materiale prasowym danych osobowych wbrew zakazowi określonemu w art. 14 ust. 6 prawa prasowego ponosi redaktor naczelny jako osoba ustawowo obowiązana do ochrony tych danych.
via Co kataryna może dziennikarzom – rozważanie teoretyczne – T-73: “tankista” – Salon24.