Nie tylko ja uważam że nie należy sportu mylić z polityką. Wprawdzie bycie politykiem to już jest karkołomny sport, ale jednak.
Biorąc przykład z polityków (raczej para polityków) którzy już następnego dnia zaczęli mówić o tym że należy powtórzyć przegrane spotkanie dzisiaj piłkarze chcą iść w ich ślady.
Nie może być przecież w Europie tak, aby wszystko szło na żywioł i aby wygrywał kto chce wygrać.
Dziś w dyskusji w TV poruszono ciekawy problem. Wskazano że jest możliwe takie ustawienie systemu, także w mistrzostwach Europy aby jak w Unii w finale spotykali się Niemcy i Francja.
Anglia także i tu temu duetowi zawadza więc załatwiono im " Double Brexit".
Ale tak jak w polityce tak i w sporcie. Władza sobie, lud sobie. W piłce nożnej Brexit nie odpowiada narodowi więc tym razem nie z podpuchy politruków żąda powtórki meczu.
Chcecie wierzyć tak jak w to że zbieranie podpisów o powtórzenie referendum to odruch naturalny, to wierzcie. Nie chcecie , nie wierzcie.
PS. Podobno będzie istniała możliwość powtórzenia nie strzelonego rzut karnego, jeśli pudło naruszałoby ustalony z góry porządek.
Za powtórzeniem meczu jest też podobno sam Prezes Jarosław. Ma być powtórzony razem z referendum o Brexit.