Dosłownie parę minut temu w TVN obserwowałem jak Migalski przy pomocy cieczy benzynopodobnej, zapalniczki, podpalacza i kamerzysty z TVN udawał bohatera paląc dawną flagę ZSRR. Fantastyczne! Myślałem, że przynajmniej parę dni event nie do przebicia i Migalski dotarł do lokalnego szczytu. Błąd. Pan Kowal przebił go stojąc z plikiem druków PIT 37 i próbując ten plik podpalić.
Ludzie! Jakaś tam szkoła, studia, lata w Sejmie, lata w Brukseli ambicje, plany i nie potraficie nic lepszego wykombinować ?
Ocena: dwa minusy i jeden plus.
Pierwszy (-): taki propaństwowiec celowo niszczy druki za które zapłacił KAŻDY Kowal, Kowalski, Migalski...
Drugi (-): akcja Migalskiego całe to pozowanie, podpalanie wyglądało żałośnie, ale „wydarzenie” które kreował Kowal to chała do kwadratu.
Zapowiedziany (+): nie kosztowało 7 baniek, chociaż naszą eurokasę braliście 4 lata - to też boli.
A tak już na marginesie jak nie potraficie nawet rozpalić normalnego ognia to poproście Begerową ( coś przebąkuje, że wraca do polityki) ma baba doświadczenie z palenia opon w samoobronie to Wam pokaże jak to się robi.