I znów dla rządu znalazł się fantastyczny temat zastępczy. Od wczoraj w Polsce trwa dyskusja na temat zachowania kibiców po meczu finałowym Pucharu Polski. Od wczoraj także wszyscy Polacy na czele z dziennikarzami są fachowcami od tego, jak należy naprawić prawo aby zlikwidować burdy stadionowe. Rzecz jasna, przoduje tu obrońca praworządności i moralności- TVN, na czele z takimi specjalistami jak redaktor Beata Tadla. Nic więc dziwnego, że słyszę same banały w stylu "to nie może się już powtórzyć", "musimy być stanowczy", "my nie chcemy tego już oglądać"(to zresztą ulubione stwierdzenie pani Tadli- tak samo mówiła jak na Krakowskim Przedmieściu były kłótnie o krzyż). Szkoda, że do dyskusji nie zaprosi się prawników albo uniwersyteckich profesorów- to z pewnością byłoby bardziej pożyteczne, ale już od dłuższego czasu widoczne jest spychanie na margines najlepszych jednostek i grup społecznych.
W tle tej "rzeczowej dyskusji" słyszę i czytam o strajkach górników JSW i KGHM. Schemat ten sam co zwykle- opony, jajka, wykrzykiwania kultowego już "zło-dzie-je, zło-dzie-je" i żądania zachowania "czternastek", "ołówkowych", zniżek na prąd itd. Nie będe oryginalny, powtórze tu tylko to, co opisał w ksiązce "Polactwo" Ziemkiewicz.. W niej bowiem, Autor porównał protestujących górników do chłopów pańszczyźnianych, których nie interesuje folwark( Polska) a tylko ich interes (czyli ich przywileje na które składa się całe społeczeństwo). Więc robią manifestacje w obronie swoich praw. Nasuwa mi się tylko pytanie- czym się różni kibol od prostestującego górnika? Oczywiście, rożnią się celem działań(o ile górników od biedy można jeszcze zrozumieć to kiboli za nic). Ale ich metody są takie same. Bo czym się różni palenie opon i walenie kilofami o chodnik od wyrywania krzesełek i odpalania rac?
Ja też z chęcią zacząłbym protestować przeciwko brakowi jakichkolwiek reform. Moje święte prawo. Ale jakby zareagowała policja gdybym zaczął niszczyć publiczne mienie (np chodnik kilofem)? A wyobraźmy sobie teraz, że do tak protestujących górników podchodzi policjant. Pomyślcie Państwo, jakby ci protestujący zareagowali? Bo ja nie zdziwiłbym się, gdyby reakcja górnika przypominała reakcję kibola. A węgiel, który tak "szlachetnie" nam wydobywają, mozna taniej sprowadzić z zagranicy, gdzie- o zgrozo- górnicy mają tylko 12 pensji i przechodzą na emeryturę o wiele poźniej(np Czechy).
I tak oto, przez tydzień będziemy słyszeć mądrzącą się redaktor Tadle. I nieważne, że rząd finalizuje pracę nad ustawą budżetową, gdzie zamiast ciąć wydatki podwyższa się jedynie dochody przez podwyższanie podatków uderzając tym w całe społeczeństwo. Otóż mam propozycję- nie zamrażajmy podwyżek tylko nauczycielom. Pokażmy, ze nie boimy sie kilofów i opon i weźmy przykład z Margaret Thatcher!
