Na kanwie dzisiejszej wygranej BK można zauważyć komentarze, że to świetny asumpt do rozliczenia Platformy z jej obietnic i weryfikacji słynnej szafy (Lesiaka?) pełnej ustaw, w końcu odpada argument obstrukcyjnego prezydenta stojącego na drodze do szczęścia i dobrobytu. Nic bardziej mylnego. Odliczam już czas do momentu, kiedy to będą zrzucać całe odium na PiS i SLD, w końcu do zmiany Konstytucji wymagana jest większość kwalifikowana 3/5, a wcześniej czy później pojawią się zapędy wprowadzenia zmian ustrojowych (system kanclerski, likwidacja Senatu?). Następnym krokiem będzie zatem likwidacja hamulcowej opozycji ;-) Indolencję chłopaków z boiska po marginalizacji innych opcji politycznych będzie mogła uzasadniać juź tylko siła wyższa - "blame it on El Nino" jak stanowił pewien mem z lat 90. tłumaczący wszelkie niepowodzenia.