Kot z Cheshire Kot z Cheshire
622
BLOG

Tusk zamordował Szatowa!

Kot z Cheshire Kot z Cheshire Polityka Obserwuj notkę 34

Wszystko już było...

Jeśli ktokolwiek sądzi że obecna rewolucja polityczno- kulturalna to coś nowego, najwyraźniej nie czytał „Biesów” Dostojewskiego. W tej absolutnie genialnej i profetycznej powieści wszystko zostało już opisane i to półtora wieku temu. Wydarzenia, postacie, motywacje... Zwłaszcza postacie: znakomita galeria osób i postaw, wnikliwa i złośliwa (acz nie pozbawiona znakomitego poczucia humoru) ich charakterystyka. Ale jest coś jeszcze: autor opisuje mechanizmy działania wywrotowców aktualne w każdej epoce. No bo zobaczmy: czy czegoś nam to nie przypomina?

W niespokojnych czasach reform cara Aleksandra II do pewnego miasta gubernialnego przyjeżdża Piotr Wierchowieński, synalek miejscowego profesora i niby zesłańca. Piotr spędził znaczną część życia za granicą, jest podobno bardzo ustosunkowany, a przy tym reprezentuje najbardziej postępowe idee wieku. Okręca sobie wokół palca miejscowe elity, w tym gubernatorową. W rzeczywistości jest wywrotowcem i prowokatorem, a prawdopodobnie też agentem wiadomego ministerstwa.

Wierchowieński organizuje „piątkę”: tajną komórkę „organizacji”, złożoną z miejscowych pięknoduchów, wariatów i szubrawców. Przeprowadzają wszelkiego rodzaju „zadymy” kpiąc z religii dobrych obyczajów i tradycji. Przywódca musi jednak wyjechać, więc powiadamia „swoich ludzi”, że były student Szatow zamierza ich wydać władzom i należy go usunąć. Organizuje spotkanie piątki z Szatowem, podczas którego student zostaje zamordowany. Wierchowieński w następnych dniach zostawia organizację swojemu losowi i wyjeżdża za granicę. W jego zamyśle „mord założycielski” ma scalić grupę i sprawić, że nikt z piątki zamieszanych nie zdradzi, gdyż sam trafił by do więzienia.

Wróćmy do współczesności. Wielu dziwi sposób w jaki Tusk i „koalicja 13 grudnia” przejęli media publiczne. Nie wiadomo dlaczego tak jawnie prowokacyjnie i na ostro, z pogwałceniem prawa. Moim zdaniem odpowiedź jest prosta. Nasz Tusk- Wierchowieński „zabił w ten sposób Szatowa” i scalił swą skłóconą i niepewną szajkę. Wciągnął głupców w sprawy pachnące więzieniem, by już nie mogli się zatrzymać i wycofać, bo utrata władzy może oznaczać utratę wolności. Na tej drodze nie ma odwrotu, więc będą brnąć coraz głębiej w zamordyzm, taka jest logika tego typu wydarzeń.

W czerwcu kończy się mrożenie cen energii, więc druga połowa roku to będzie koniec okresu miodowego i początek kłopotów „koalicji 13 grudnia”. Tuska z całą pewnością nie będzie już wtedy w Polsce, będzie na ciepłej posadce w Brukseli. Nie wiem komu powierzy przywództwo w kraju, drugą Ewę Kopacz niełatwo będzie znaleźć, to była jednak postać, hmmm... dość wyjątkowa. Czy reszta jego bandy utrzyma wtedy jedność?

W „Biesach” nie dali rady, sumienie ruszyło już po kilku dniach. Jedni próbowali uciec, inni wyśpiewali wszystko policji, jeden wierzył do końca i pozostał nieugięty. Ale to było półtora wieku temu, kiedy niektórzy ludzie mieli jeszcze sumienia i nie w rzeczywistości ale w powieści. Rok 2024 może być doprawdy ciekawy...


Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka