chinaski chinaski
77
BLOG

"Wycofana", szanująca ból J. Kaczyńskiego Platforma...

chinaski chinaski Polityka Obserwuj notkę 66

Czas publicznie uznać pewien fakt. On nie budzi żadnych wątpliwości. Niestety, jakoś niewielu w Polsce dziennikarzy/polityków/komentatorów ma odwagę na telewizyjnej/radiowej antenie, na łamach poczytnego, ogólnopolskiego pisma powiedzieć wprost: "Gazeta Wyborcza", największy polski dziennik (nie licząc "Faktu"), działa wedle zasady : "rząd jak rząd, marny bo marny, ale gorszej zarazy jak IV RP być nie może." To motto, które pod moim wczorajszym wpisem zamieścił bloger Chevalier, pasuje jak ulał do polityki redakcyjnej gazety Michnika.

Uznanie takiego stanu rzeczy musi pociągnąć za sobą szereg konsekwencji, m.in. nie można przedstawiać funkcjonariuszy z GW, jako niezależnych publicystów, dziennikarzy. Nie należny poświęcać zbytniej uwagi akcjom, przedsięwzięciom promowanymi przez to środowisko (np. akacja "zapal znicz 9 maja na polskich grobach Armii Czerwonej")- one mają charakter prowokacji, elementu wpisującego się wprost w kampanie wyborczą. Wreszcie należy skończyć z polityczną poprawnością wobec tzw. autorytetów- osób blisko związanych z "Gazetą", których zasługi dla kraju "nie podlegają dyskusji".

Wczoraj usłyszeliśmy na co naprawdę stać "gazetowy" autorytet- W. Bartoszewski utracił resztki godności. Zaoszczędze sobie i czytelnikom cytowania tych szokujących słów.
Dziś czytam na wyborcza.pl kolejne...no właśnie, nie wiem nawet jak to nazwać...nadużycia, propagandę, kłamstwa??? W każdym razie niewiele ma to wspólnego z dziennikarskimi zarzutami:

 "Wycofana", szanująca ból Jarosława Kaczyńskiego Platforma zbierała podpisy pod kandydaturą Bronisława Komorowskiego po rodzinach, znajomych i w biurach poselskich. Żadnych stolików, stoisk z balonikami itp. W tym samym czasie działacze PiS bez oporów szukali poparcia pod kościołami, a w zamian za podpisy rozdawali wyczernione zdjęcia pary prezydenckiej."


Mieliśmy okazję zaobserwować "wycofaną", "szanującą ból" J. Kaczyńskiego PO, na przykładzie wywiadu S. Niesiołowskiego sprzed dwóch dni (powtórzę go po raz trzeci):

"Jarosław Kaczyński musi przegrać. Tak łatwo jak teraz dla Bronisława Komorowskiego nie zbierało się mi podpisów w żadnej kampanii od 1989 roku. Zebrałem prawie tysiąc podpisów, nie robiąc praktycznie nic. Ludzie po prostu przychodzili i pytali, gdzie jesteście, gdzie można się podpisać, ratujcie nas, byle on nie wygrał.To ruch obywatelski, który zmiecie Jarosława Kaczyńskiego. On nie ma najmniejszych szans,nic mu nie pomoże, gdzie i ile by Marta Kaczyńska nie występowała."


"Wyborcza" szuka haków (, którymi się przecież tak brzydzi) na J. Kaczyńskiego dosłownie wszędzie. Próbuje dostrzec coś, czego nie ma. Czy to nie jest przejaw stadium chorobowego?

"Marta Kaczyńska i jej rodzina mają ocieplać wizerunek kandydata, by nie sprawiał wrażenia osamotnionego. Bo sondaże pokazują, że wyborcy są na to czuli. Dlatego zapewne nie przypadkiem w jednym z tabloidów ukazuje się zdjęcie kandydata PiS z Martą Kaczyńska i jej córkami.Nikt nie odważy się tego skrytykować. Wiadomo...żałoba."


A dlaczego ktoś miałby się ważyć TO krytykować? Dlaczego przebywanie J. Kaczyńskiego z bratanicą i jej dziećmi miałyby być powodem krytyki? Gazeta insynuuje, że to PR, że to nie jest szczere...Tylko jak to udowodni? Czy PISowscy dziennikarze z "Rzeczpospolitej" np. robią z udziału J. Gowina w pogrzebie Z. Wasseramana wielką sprawę? Czy zarzucają mu PR-owe gesty? Nie, choć to sprawa-kierując się kryteriami "Wyborczej"- bardziej zastanawiająca.

Nie wiem, co za ludzie, w tak olbrzymiej tragedii jaka spotkała rodzinę Kaczyńskich dopatrywaliby się tylko PRu? Może tacy, którzy tym PRem ciągle żyją, w nim się specjalizują? Nie wiem.

To, co wyczynia GW jest haniebne. Trzeba powiedzieć wyraźnie DOŚĆ!

chinaski
O mnie chinaski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka