Tyle lata było że pod samą szyję...Tyle sie człowiek nażył tym wszystkim co sie w tych 2 miesiącach zdarzyło!
Bardzo to był udany czas, bardzo pracowity. Życie rolnika bez ciągnika zaczyna mnie wkurzać.Fajnie jest orać siać żniwować sianokosy robić i td ale jak mam za wszystko zapłacić Panu W albo panu Panie Panie-to bardzo ekonomicznie to mi nie wychodzi oj nie. Ale nie mogę dopuścić żeby sprawy finansowe mnie tak przygnębiały, nie mogę martwić się na zapas -choć kobiety włąśnie tak mają.
Było siedem szczeniaków-czy ktoś to jeszcze pamięta? Tak może i było ,jest dwa ,reszta rozdana i już , został tylko Klusek i Łazanka dwa przemiłe szczeniaki charakterne ale i kochane, Klusek ma być oddany już jutro w tajemnicy przed dziećmi bo bardzo go kochają ale 4 psy to za wiele i nie mogę zostawić tego tłumu.
Konie użytkowane jeździecko były aż nadto przez wakacje, ja przez swoje obowiązki krowie to za bardzo nie mogłam sie wykazywać , ćwiczyć umiejętności swoich czy coć-szkoda ale co, no co poradzisz- takie życie.
Jestem najesienniona troszkę bo:
jesień puka mi w okno jak wróbel szary i cichy
czarny kot mruczy sennie
pozdychały juz muchy:)
mgły ranne pod płoty się cisną
szare trawy od rosy zimnej
tak cicho tak zimno mglisto
i jesiennie mi bardzo jesiennie
Tak mi właśnie w środku jest-więc pora na kawę-została już tylko rozpuszczalna-tfuj, ale co zrobić wszystko wydane na farby pędzle i wałki, było i będzie malowanie jeszcze u nas przez czas jakiś a przez to, to i radośniej mi(tam gdzie już skończone), i smutniej mi (tam gdzie nawet nie zaczęte). Malowanie żeby przetrwac należy być zorganizowanym-co mie dotyczy tylko czasami.
aaaaa mam w dodatku jeszcze 4 jesienne kotki do rozdania:) wczoraj jeden wszedł na stodółkę i nie umiał zleźć i trzeba było go ściągać ręcznie! Te małe kocięta to naprawdę wejdą na czubek drzewa i straż pożarną trzeba wzywać-głupiutkie ale i rozdarte bo miauk to ma głośny kocurek oj ma!