Stało się! Rzecz niewyobrażalna! Rosjanie chronią Jarosława Kaczyńskiego! Okazuje się bowiem, że nie wyrazili oni (a konkretnie car Putin) zgody na podanie do publicznej wiadomości treści stenogramów, zawierających zapisy rozmów z czarnych skrzynek Tu-154.
Jak wiadomo zapisy te jednoznacznie wskazują winnych, czyli bezpośrednio pilotów samolotu, ale pośrednio Śp. Lecha Kaczyńskiego, który przecież jak wiadomo NACISKAŁ. Nie wiadomo wprawdzie, czy naciskał sam, wyważając drzwi do kokpitu i grzmiąc groźnie „Ląduj dziadu!”, czy też wysyłał Śp. Andrzeja Błasika, by ten naciskał w imieniu Prezydenta.
Najwyraźniej jednak orędzie Jarosława Kaczyńskiego skierowane do Rosjan odniosło nadspodziewany skutek. Rosjanie tak bardzo chcą pojednania, że stwierdzili, iż nie dopuszczą do tego, by opinia publiczna w Polsce poznała druzgocącą dla Jarosława prawdę, że to jego brat, Lech, spowodował śmierć swoją, swojej małżonki oraz 94 innych osób, przebywających w feralnej chwili na pokładzie Tu-154.
Innego motywu być nie może, bo przecież mamy wielkie pojednanie polsko-rosyjskie. Nie jest więc możliwe, że Rosjanie dali właśnie stronie polskiej kolejnego pstryczka w nos, pozwalając Polakom wierzyć w możliwość upublicznienia zapisów, do tego stopnia, że ci radośnie ogłosili to już w mediach, a zaraz potem surowo zakazując publikacji, by rząd Polski po raz kolejny wyszedł w tej sprawie na durni.
Sprawa więc musi mieć inne dno. Rosjanie chronią Kaczora! Ale się porobiło!