Jest jeden powód dla którego nie zagłosuję na Nową Prawicę. Ten powód to brak planu taktycznego i zamknięcie się w kręgu deklaratywnym. Cytuje tu program: "W perspektywie trzech-czterech lat będziemy dążyć do rozwiązania Unii Europejskiej – z zachowaniem układu z Schengen oraz wolności w całym Europejskim Obszarze Gospodarczym i poza nim."
Nie, to nie jest to zapowiedź CDU/CSU, które jest pierwszą siłą polityczną w największym kraju Unii, to deklaracja pozaparlamentarnej partii, peryferyjnego kraju. Takie deklaracje czyni albo rewolucjonista, który chce świat podpalić, albo polityk-gawędziarz. Podpalanie świata konserwatyście nie przystoi, a w działaniu pozorowanym jest przemożna konkurencja ze strony rządu Donalda Tuska.
Plan Taktyczny
Nowej Prawicy brakuje planu taktycznego. Załóżmy, że zbiegiem szczęśliwych okoliczności, Nowa Prawica wchodzi do Sejmu i tworzy koalicję jako mniejszościowy partner, np. z PiSem. Jakie będą cele Nowej Prawicy ? Jakie będą trzy-cztery taktyczne cele do osiągnięcie ? Jakie konkretnie ustawy chce Nowa Prawica przeprowadzić w takim otoczeniu politycznym ? W otoczeniu może niesprzyjającym, ale na możnowładztwo, jakie obecnie ma Platforma Obywatelska naprawdę trudno liczyć. W jakich konkretne obszarach Nowa Prawica chce szukać oszczędności, by ograniczyć deficyt budżetowy i deficyt sektora finansów publicznych do zera.
Brakuje mi analizy, szczegółowej analizy, które konkretnie przepisy są szkodliwe i których usunięcie spowoduje zmniejszenie niepotrzebnej pracy urzędników.
Albo taktyka albo deklaracje
Oczywiście można mówić "zburzymy i zbudujemy na nowo". Tyle, że takie deklaracje są tym czym są – deklaracjami. Nowa Prawica nigdy nie będzie miała tyle siły by wyburzyć, nie jest też wcale oczywiste, że byłoby to dla przyszłości Narodu dobre. W Polsce potrzebne są zmiany, strukturalne reformy. Tego właśnie przekucia wielkich słów na reformy mi w Nowej Prawicy brakuje. Bez przekucia na konkrety, wielkie słowa są tylko sloganami.