No cóż, Nie ma spokoju. Mimo dorosłego wieku, starczego apetytu znów trzeba się odezwać. Pokasandrzyć, zawsze umiałem. Mimo ostatnich 8 lat. Jednak świadomie przeżyłem całą III RP. Nigdy nie miałem złudzeń, najwyżej marzenia.
Niestety, PIS musi odpuścić. Władzy już nie ma i choćby był najwyższy koszt, to trzeba ją teraz oddać, mimo tragicznych konsekwencji dla Polski. Tak wiem, tertium non datur. Chore wzmożenie tłumu MUSI zostać skonsumowane, mimo ogromu szkód za sobą niosące.
Panie Premierze Kaczyński, proszę o jeszcze, teraz może Pana przywództwo jest NAJWAŻNIEJSZE. Musimy zminimalizować straty Polski, a jednocześnie przetrwać ICH POZORNE ZWYCIĘSTWO minie szybciej, niż się nam wszystkim wydaje. W PRZECIĄGU DWÓCH lat udławią się NIM, bezkarnie nie można rozpętać NIENAWIŚCI, Tusk przekona się o tym. Karma wraca.
Malkontenci z "prawej" strony boleśnie się przekonają, że nie stać ich było na luksus narzekania. Te wszystkie mrzonki, że można było lepiej, szkoda gadać. Teraz trzeba chronić to co się da uchronić. Przecież ten NARÓD przetrwał 123 niewoli bez POLSKI wytrzyma i obecną HAKATĘ. Tylko trzeba być przebiegły, w końcu mamy do czynienia ze zwykłymi zdrajcami, jak zwykle w naszej historii. Tym bardziej, że Rusek ma trochę pod górkę. Zróbmy nową WOJNĘ w NOWOCZESNEJ EUROPIE, a Scholz ze swoimi lewackimi ideologiami to w końcu nie Bismarck. Damy radę.
Zróbmy to na zimno, bez wzmożeń. Racjonalnie.
