Clark Nova Clark Nova
198
BLOG

"Filozof Życiński"

Clark Nova Clark Nova Polityka Obserwuj notkę 14

Ksiądz Tadeusz Isakowicz Zaleski na swoim blogu podaje, że arcybiskup Józef Życiński to tajny współpracownik SB o pseudonimie "Filozof". Plotki i domysły na ten temat słyszałem juz od dawna i zapewne nie tylko ja. Ale informacji nigdzie nie przeczytałem. Byc może w natłoku zajęć zawodowych i rodzinnych cos ominąłem, pozwalam sobie jednak skopiować tekst ks. Tadeusza w całości:

Abp Józef Życiński to jednak TW Filozof   2008-11-12
 

Dr Sławomir Cenckiewicz w najnowszej publikacji "Sprawa Lecha Wałęsy" na stronach 343 i 353 jako pierwszy historyk ujawniania, że w latach 1977-1990 ks. Józef Życiński przez Wydział IV SB w Częstochowie był zarejestrowany jako tajny współpracownik o ps. "Filozof".

Autor pracy naukowej podaje także numery akt i nazwiska oficerów prowadzących oraz nazwę i adres lokalu konspiracyjnego, przeznaczonego na spotkania ze wspomnianym TW.

Kościelna komisja historyczna milczy w tej sprawie, choć wie o tym od dwóch lat. Sam o tym informowałem w styczniu 2007 r. przewodniczącego Episkopatu Polski, ale dostałem tylko jednozdaniową odpowiedź. O sprawie od dwóch lat wie także ode mnie ks. kard. Stanisław Dziwisz, który z tego między innego powodu publicznie domaga się "betonowania akt IPN na 50 lat".

Jak znam życie, to po ujawnieniu tej informacji winnymi nie będą ani pracownicy komunistycznej bezpieki, ani ich tajni współpracownicy, ale tylko i wyłącznie historyk, który miał odwagę o tym napisał.

Nie ma więc wątpliwości, że w najbliższych dniach tzw. autorytety moralne przepuszczą na dr Sławomira Cenckiewicza bezpardowany atak personalny. Tym bardziej, że owe tzw. autorytety mają tyle jeszcze do ukrycia.

I co teraz? Przemilczeć czy zatupac przeszłości naczelnego antylustratora w Kościele juz sie nie da. Tym bardziej, że pojawia sie coraz więcej pikantnych szczególików. O tym, że podstawa werbunku były materiały kompromitujące ksiedza Życińskiego ze względu na jego orientację seksualną, również o tym, że JE nie miał nadzwyczajnych skrupułów w przyjmowaniu "podarunków" od esbecji.

Czy kolejny ujawniony przypadek współpracy znanego biskupa i autorytetu (dla wielu) jest szkodą dla Kościoła? Jak powinnismy zachować sie jako wierni, którzy widzą, że ich duchowi przewodnicy niebezpiecznie zmierzają do zakwestionowania wszelkich nauk, którymi nas raczą i w które chcemy wierzyc?

Ujawniane sukcesywnie infomacje o współpracy bp Wielgusa, bp. Muszyńskiego czy bp. Życińskiego wymagają uczciwego wyjasnienia. Przede wszystkim przez samych duchownych, którzy mają moralny obowiązek powiedzieć prawdę. Jednak milczenie Episkopatu w tej sprawie i bierność kościelnej Komisji rodzi podejrzenia, że uwikłania polskiego duchowieństwa w donoszenie SB są znacznie powazniejsze niż moglibysmy jeszcze niedawno podejrzewać.

Tymczasem antulustracyjnie nastawione media (czyli zdecydowana wiekszość) z wiadomych powodów przemilczają te fakty. Z jednej strony to i dobrze bo czułbym wielki niesmak dowiadując się ze stacji telewizyjnej zakładanej przez wciąż tajnych pupilków " służb jawnych, tajnych i dwupłciowych" o konieczności moralnej odnowy Kościoła ale z drugiej strony uważam, że problem jest powazny i zasługuje na zainteresowanie dziennikarzy.

Bo inaczej zatarte zostaną wszelkie granice między dobrem a złem, prawdą a fałszem, uczciwością a donosicielstwem za pieniądze. Czego ani sobie ani szanownym Czytelnikom nie życzę. Dlatego dziekuję ks. Tadeuszowi, uczciwym i odwaznym historykom oraz wszystkim przyzwoitym ludziom, którzy wierzą w Boga i Prawdę.



Clark Nova
O mnie Clark Nova

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka