Cleofas Cleofas
182
BLOG

Macierewicz dyktuje warunki walki z Kaczyńskim

Cleofas Cleofas PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Antoni Macierewicz wybrał rodzaj broni, którym walczy z Jarosławem Kaczyńskim. Jakkolwiek ją nazwiemy: rapierem, koltem, młotem, pojedynek toczy się na warunkach ministra obrony.

Zauważmy, iż Macierewicz z Andrzejem Duda wygrał w sposób bezapelacyjny. Nie użył żadnej broni, choć Duda rzucał w twarz rękawiczkami, chusteczkami (w tym wypadku – listami), Macierewicz tylko orzekł, iż prezydent jest w stosunku do niego niehonorowy, nawet nie kwapił się stawić na konferencji prasowej z Dudą, aby zakomunikować swoje zwycięstwo.

„To się wie” – taki był werdykt orzeczenia zwycięstwa Macierewicza nad Dudą.

Macierewicz z Kaczyńskim fechtuje Misiewiczem. Ileż do tej pory zrobił uników, zasłon, ukłonów ironicznych- wysyłając Misiewicz na urlopy, chowając go w gabinetach ministerstwa, iż można nazwać Macierewicza Wołodyjowskim tej wojenki z prezesem PiS.

Kaczyński to Kmicic, bo dla mnie jego postawa z komisją PiS ds. Misiewicza i zawieszeniem członkostwa PiS tegoż Misia- to wartość zawołania: „Macierewicz, wstydu oszczędź!”.

Kaczyński na ratunek wezwał swoich zaciężnych z młotami (komisja PiS), aby Macierewicza – poprzez Misiewicza, jako broń – sprowadzili do pozycji horyzontalnej, czyli siłami partyjnymi obalili go.

A ja sekunduję im, aby walczyli jak najdłużej. Ile się da, wykrwawcie się!

I jak w klasykach tego typu wojenek, mogą zostać nawet grabarzem. Pochowam obydwóch i zatrzasnę księgę, niektórzy nazywają takie ciężkie okładki – wiekiem.

„I niech nikt o nich nie pamięta!” – tak winna brzmieć ostatnia fraza wiekopomnego dzieła PiS. Tako wam rzecze Kleofas.

Cleofas
O mnie Cleofas

To - to już lekka przesada.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka