capa capa
1149
BLOG

100 dni rządu

capa capa Polityka Obserwuj notkę 77

Jutro pani premier ma się z nami podzielić swymi wrażeniami po stu dniach rządów. Wyobraźmy sobie, co możemy usłyszeć.

 

Moi kochani, myślę, że też możecie o mnie powiedzieć "kochana". Mój rząd nie zapomniał o sławnej, gorącej polityce miłości rządu mojego poprzednika, bo bez miłości nie da się niczego osiągnąć. Nasz Donald kochany, który jest teraz Donaldiniem ... albo odwrotnie, tego nie jestem pewna, nie znam się na piłce nożnej, nasz Donald nauczył nas zwyciężać i nauczył nas rządzenia. Nigdy mu tego nie zapomnimy. Donaldzie, pamiętaj o nas! Donaldzie, jesteśmy z tobą! Donaldzie, trzymamy za ciebie kciuki! Kochani, kochajmy Donalda, on nas też kocha.

Przejmując ster rządów, zwróciłam się do opozycji o współpracę. Opozycja, nie czekając na nasze konkretne propozycje współpracy, nie podjęła z nami współpracy. Wielka szkoda. Żałuję, że tak się stało. Nasze pomysły mogły być rewelacyjne, ale jeśli opozycja ich nie chce, nie będziemy się z pomysłami narzucać. Ale słuchajcie, nie chcę przez to powiedzieć, że cofam swoją propozycję. Nie cofam jej. Opozycjo, zacznij wreszcie z nami współpracować, ponieważ mamy pełne szuflady pomysłów. Joasia Kluzik-Rostkowska ma dodatkowo zapisaną całą tablicę, tablicę magnetyczną pomysłów, a Lenka Kolarska-Bobińska całą szafę pomysłów.

Wiecie, że nie lubię się chwalić. Nikt z nas, ludzi Platformy, nie lubi się chwalić. Nie lubię i nie zamierzam tego zmieniać. Powiem tylko, że pracuję za dwóch, kieruję za trzech, myślę za czterech. To ostatnie jest najtrudniejsze, bo na czterech nieraz przypada dwóch idiotów, ale nie narzekam, nie skarżę się. Zgodziłam się służyć obywatelom, czyli wam, dlatego będę służyć. Nie mogłam ze swoim rządem w ciągu stu dni zrobić tyle, ile mogę zrobić przez następne sto dni, ale nie zrobiłam mało. Wygrałam wybory, wygraliśmy wybory, wygraliśmy, bo byliśmy lepsi, bo jesteśmy lepsi, bo jesteśmy najlepsi. Donald wygrał kilka wyborów pod rząd, rząd pod rząd, ładnie to zabrzmiało. Ja też wygram, my też wygramy, obiecuję to wam. Mamy doskonały program, który będziemy realizować.

Powołałam pełnomocniczki, nie tylko dlatego, że jestem kobietą, chociaż też dlatego, ale dlatego, że kobiety są pełne mocy i pomocy. Na pewno zrobią swoje. Mój rząd odnosi sukcesy. Joasia, wspomniana już Joasia, wypuściła podręcznik, wypuści dalsze, w planach ma wypuszczenie uczniowskich gołąbków pokoju. Pokój jest najważniejszy. Minister zdrowia zawarł porozumienie z lekarzami. Dla dobra pacjentów. Pacjent jest najważniejszy. Minister sportu zaplanował zawieszenie nad każdym Orlikiem zadaszenia, żeby uczniowie nie mokli, w przyszłości planuje koce elektryczne dla każdego ucznia - piłkarza, żeby uczniowie - piłkarze nie marzli w czasie gry. Ministerstwo transportu wykupiło abonament w najważniejszej gazecie naszego państwa, by na każdym fotelu w Pendolino leżał poranny numer gazety. Obywatel jest najważniejszy.

Osobiście wzięłam udział w sesji innej znanej gazety. Nie chciałam, ale zrobiłam to dla was. Szef rządu musi być blisko rządzonych. Zmęczyłam się przy tym, bo i przebierania, i malowania było co niemiara, ale zacisnęłam zęby i podołałam. Hania, nasza zwycięska pani prezydent Warszawy, Haniu, kochamy cię, powiedziała mi, że nawet ona nie wypadłaby lepiej. Nie zapomniałam też, że jestem lekarką, a dla lekarza przysięga Hipokratesa jest jak leżak dla prezesa, prezydent Lech Wałęsa niedomagał, pojechałam do Gdańska. Gdańsk to nasze Gniezno, kochamy Gdańsk. Pojechałam, chociaż było daleko. Niech pan tak na mnie nie napiera, bo stracę głos, już raz straciłam, ale, jak pamiętacie, nie wystawiłam sobie L4, ale występowałam publicznie, przemawiając, co dla chorego gardła mogło się skończyć tym samym, co dla Polski zwycięstwo pewnej partii, której nie chcę wymieniać, by jej nie robić reklamy.

W polityce zagranicznej też odnieśliśmy sukces, świadczą o tym moje podróże, przede wszystkim gorące przyjęcie, jakie spotkało mnie ze strony Angeli Merkel. Nie wypada zdradzać, co mi, mnie, mi o mnie powiedziała, ale warto było tego wysłuchać, zapewniam was. Dalej będziemy rozwijać naszą politykę zagraniczną, ponieważ szczególnie tę dziedzinę polubiłam. Może, gdybym miała więcej czasu, objęłabym również kierownictwo MSZ-u, ale każda doba, wy też o tym wiecie, mam nadzieję, ma tylko tyle godzin, ile ma. I nie chce mieć więcej.

W kraju jest spokój i dostatek. W kraju będzie spokój i dostatek. Niczego nie chcę obiecywać, bo my nie lubimy obiecywać, lubimy spełniać marzenia, ale wierzcie mi, że nas zapamiętacie na długo. Niech pani trochę odsunie ten mikrofon, bo głos będzie zniekształcony. O, tak lepiej. O czym to ja? Wiem, o dobrobycie. Dobrobyt jest i będzie.

Na pytania odpowiem innym razem, mój grafik jest tak napięty, jak kiedyś napięte były oczka w pończochach, ale zawsze jestem do waszej dyspozycji. Kocham was, dziennikarki i dziennikarze, i wiem, że wy też mnie kochacie. Pani na pewno mnie nie kocha, ale pani jest nieobiektywna. Dziękuję i biegnę do pracy. 

 

Niestety, to tylko kiepska wyobraźnia. Na prawdziwą ucztę musimy poczekać do jutra. 

 

capa
O mnie capa

"Jestem jak harfa eolska, która wyda kilka pięknych dźwięków, ale nie zagra żadnej pieśni."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka