capa capa
1616
BLOG

Ogórek na widelcu

capa capa Polityka Obserwuj notkę 167

Otaczająca rzeczywistość nie daje nam spokoju. Człowiek chciałby trochę odpocząć, pomyśleć o niebieskich migdałach, wyspać się do woli, ale nie może. Na każdym kroku niespodzianki. Wcale nie gorsze, chociaż na razie nie tak tragiczne, jak ta u Rostworowskiego.

Na kandydaturę Ogórek środowiska, którym nie sposób odmówić troski o państwo, zareagowały stosownie do okoliczności i zgodnie z nawykami. Rozpoczęło się od śmichów-chichów. Wyśmiany kandydat nie zasługuje na powagę, a bez powagi trudno liczyć na poparcie wyborców. Środowiska pokazały kierunek, potakiwacze, którym Bóg odmówił daru posiadania własnego zdania, ochoczo rozbudowały wątek.

Żartów wystarczyłoby do Wielkiejnocy, ale niespodziewanie ktoś bardziej przenikliwy albo poszedł po rozum do głowy, albo puściły mu nerwy. Stwierdzono, że wyśmiewanie może przynieść efekt odwrotny od pożądanego. Gdyby Ogórek była brzydka, a brzydkim wiatr wieje w oczy, z pewnością nie byłoby kłopotu. Ogórek jest jednak, trzeba przyznać, kobietą dorodną, a dorodnym pomagają nawet niechętni. Niestety, nikt nie obiecywał, że życie jest sprawiedliwe. Ten bardziej przenikliwy doszedł więc do wniosku, że trzeba uderzyć w inny dzwon. A może jedynie przypomniał sobie o pani Jaruckiej - nie wiem. Wiem, wszyscy to wiemy, że postanowiono dorodność Ogórek obrzydzić. Nieoczekiwanie, nieoczekiwanie dla półtusków, okazało się, że mąż Ogórek nie we wszystkim spełnia warunki męża Kleopatry. A powszechnie wiadomo, że mąż Kleopatry też powinien, przynajmniej od czasu do czasu, kąpać się w mleku.

W deskach startowych były już gotowe środowiska, a po środowiskach, co nie jest zaskoczeniem, do boju rusza husaria potakiwaczy. Czy dorodność przetrzyma ten napór? Nie śmiem zgadywać. Zgaduję jednak, że na ludziach skupionych wokół obecnego prezydenta Ogórek wywarł jednak odpowiednie wrażenie. Zapewne wśród nich nie brak koneserów urody, ale zdaje się, że to nie dorodność Ogórek wzbudziła niepokój. Czyżby chodziło o ludzi małej wiary? O ludzi, którzy w głębi serca nie są przekonani o tym, o czym przekonani są potakiwacze? Potakiwacze, ludzie wielkiej wiary, wiedzą bowiem, że prezydent pokonałby nawet Sfinksa. Tego Sfinksa.

To nie koniec niespodzianek, bo z nimi jest jak z nieszczęściami. Śląskie powietrze, które miało czynić ludzi wolnymi, tak zamąciło w głowach, że już widzieliśmy kandydatów wyprowadzających tramwaje z własnych M-3, napełniających termosy, stawiających kosy na sztorc, majdanowców, burzących Bastylię. Duda, Piotr Duda, którego nieoczekiwanie wzięto za Cromwella, okazał się jednak generałem Monkiem. Balon pękł, a bracia Mongolfier nie przeszli do historii. Tak kończą marzenia, które zastępują trzeźwą analizę wydarzeń. Nie po to przecież Duda, Piotr Duda, został następcą Śniadka, żeby latać balonem.

 

P.S.

Wszystkim, którzy zasypują nasz dom kwiatami poparcia dla mojej żony, serdecznie dziękuję. Żona też dziękuje. Uczyniłaby to osobiście, ale nie może. Na razie się posila. Golonką. Czuję jej, tej golonki, zapach. Lubię, tak mi się przynajmniej wydaje, golonkę. Nadal prosimy o poparcie, żona, moja żona, na to zasługuje, Państwo zasługują na moją żonę.

capa
O mnie capa

"Jestem jak harfa eolska, która wyda kilka pięknych dźwięków, ale nie zagra żadnej pieśni."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka