ochocki ochocki
261
BLOG

Igrzyska okiem tetryka - dzień 11

ochocki ochocki Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Brązem sypnęli żeglarze Zofia Noceti-Klepacka i Przemysław Miarczyński. Podziwiam ten sport równie mocno jak portrecistów w erze fotografii albo esperantystów. Żeglarze uparli się pływać czymś, co nie jest motorówką, i chwała im za to.

* * *

Startował dyskopata dyskobol Małachowski. Do czwartej serii 'wchodził w konkurs' (Szaranowicz & Jóźwik), skończył na piątej pozycji. Jedna z niewielu 'naszych szans medalowych', z których nie należy kpić, bo przecież Dyskobol Myrona to klasyk, który przeżyje Bolta i Phelpsa. Małachowski jeszcze rzuci, to facet z charakterem.

* * *

Teraz uwaga, będzie rasizm. Rasą panów w biegach średnich i długich są ludy Bantu, Niloci oraz różni pustynni Semici. Na 800m zdarzało się wygrać Aryjczykowi Schumannowi albo Słowianinowi Borżakowskiemu, ale te czasy mijają bezpowrotnie. Kszczot z Lewandowskim padli ofiarą czystek etnicznych w półfinałach. Wygląda na to, że szczyt ich możliwości wyznaczają mistrzostwa Europy, a i to niepewne, bo reprezentacje krajów europejskich powoli zapełniają się facetami wyglądającymi i biegającymi jak klony Wilsona Kipketera.

* * *

Zaczęło się 200 metrów mężczyzn, milsze dla oka niż błyskawiczna stumetrówka, w której ledwo się człowiek połapie kto jak wystartował, to już skończyli. Finał 200m to będzie ostatnia szansa zobaczenia Bolta, który przez całą karierę drażni tym swoim bieganiem niby to na pół gwizdka. Na pożegnanie - bo do Rio raczej nie dotrwa w rekordowej formie - może być epokowy rekord świata.

Ślinka cieknie na myśl o następcy Bolta, który kiedyś te jego rekordy pobije. Niemożliwe? W 1996 roku 19.32 Michaela Johnsona też wydawało się być nieosiągalne dla nikogo przez sto lat. Bariera 19 sekund padnie prędzej niż nam się wydaje.

Przy okazji widać przepaść dzielącą rasę kaukaską od karaibskiej. Rekord Europy to wciąż słynne 19.72 Włocha Pietro Mennei z 1979 roku. Ale w lekkoatletyce upływ czasu jest względny: niedługo potem na światowych bieżniach pojawiła się Merlene Ottey, kończąca karierę na tych samych igrzyskach w Atenach, na których zaczynał Bolt.

* * *

Prasa boleje nad ciężkim losem srebrnych medalistów z Chin, którzy muszą przepraszać, że zawiedli i przynieśli ojczyźnie hańbę. Jak się ma ponad miliard ludzi i 33 złote medale w jedenastym dniu igrzysk, to sobie można pozwolić na takie fanaberie. Być może dzięki właśnie takiemu podejściu Chińczycy zdobywają tych medali aż tyle; Szymon Kołecki po srebrze w Sydney był wściekły, że przegrał i pamiętam, że widownia była zszokowana: o co temu facetowi chodzi? A jemu chodziło o to, że jest taka piosenka 'We Are The Champions', natomiast o zdobywcach drugich i trzecich miejsc balladziści milczą.

* * *

Niby MKOl i twory pochodne zwalczają doping farmakologiczny, ale TVP żyje z farmakologii. Na ból, stawy, hemoroidy, prostatę, uspokajające, i przeciwko kwasowej erozji szkliwa. Widz aż się dziwi, ile zawodnych organów posiada. Nie wiem co reklamuje telewizja jamajska albo australijska, ale poziom zdrowia polskich widzów szacowany na podstawie tego, co oni kupują, wyraźnie przekłada się na pozycję naszych w klasyfikacji medalowej igrzysk.

7.08.2012

ochocki
O mnie ochocki

. . . PRECZ Z KOMUNĄ !

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości