ochocki ochocki
252
BLOG

Minifelieton na koniec świata

ochocki ochocki Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Krewni i znajomi guglają moje nazwisko w poszukiwaniu kolejnych arcydzieł, a tu wciąż wisi tekst z września. Czemu nie piszesz? - pytają, a ja im na to, że nie umiem, choć przypomina mi się, co w tej sprawie miał do powiedzenia Julian Tuwim: ja to mam taki talent, że mógłbym pisać wiersze jak Mickiewicz, jak Słowacki... Tylko bieda jest jedna: ja nie mam nic do powiedzenia...

Głupio jednak nie odezwać się już nigdy, a pojutrze koniec świata, więc zainteresowanym jego przetrwaniem zdradzam, jak żyć po 21 grudnia:
 

  • Kupować wyłącznie - poza bielizną osobistą i żywnością - produkty używane. Zanik wytwórstwa spowoduje kryzys, którego tęsknie wyczekuje tak zwana prawica; objęcie przez nią władzy da szansę milionom Polaków robić to, co lubią najbardziej, czyli narzekać na władzę, i to bez wyrzutów sumienia, że krytykując Tuska uchodzi się za pisowca. Unikać wyrobów marki Apple, choć Apple Records można konsumować. iWynalazki są białe i źle reagują z naszą atmosferą, której zawartość wciąż zaskakuje badaczy.
     
  • Kupić płytę z kolędami w wykonaniu duetu Doda i Nergal, jak tylko się ukaże. Należy wspierać rodzimą kulturę, a jeśli jej brak, to przynajmniej handel.
     
  • Sprzedać samochód. Gazeta Wyborcza zapowiedziała, że w przyszłym roku wpływy do budżetu państwa z tytułu mandatów drogowych będą 100 razy większe niż w bieżącym. Jeśli, czytelniku, zapłaciłeś w 2012 roku jeden mandat, to w 2013 zapłacisz ich sto.
     
  • Czytać Gazetę Wyborczą, bo to rozwija zdolności matematyczne. W ostateczności można nie czytać, jeśli ktoś wrażliwy albo nie umie, ale koniecznie kupować. Wyobrażacie sobie, jakby trzeba było z powodu spadku sprzedaży zwolnić kilkunastu dziennikarzy, i tych kilkunastu Figurskich zaczęłoby po blogach jęczeć, że nie wystarcza im już na sushi?
     
  • Nie chorować. NFZ raczył właśnie ogłosić, że nowy system weryfikacji ubezpieczeń przeszedł pomyślnie testy i ruszy w styczniu, co oznacza, że jak tylko się zepsuje w lutym - pechowo w samym szczycie zachorowań na grypę - będzie można np. nie dożyć marca.
     
  • Nie chodzić do kina. Można przypadkiem trafić na film Pokłosie i zrozumieć jego treść, co grozi - pocieszające, że jednak nielicznym - przystąpieniem do sekty smoleńskiej.
     
  • Nie przystępować do sekty smoleńskiej. Sekty z definicji muszą odznaczać się niszowością i elitarnością. Nadmierny rozrost je zabija, a do stworzenia kolejnej zaczyna w kraju brakować samolotów.
     
  • Unikać latania samolotem. Logika, której używają osoby wyjaśniające kwestię trotylu każe przypuszczać, że trotyl jest obecny na siedzeniach każdego bez wyjątku samolotu, a to przecież groźna substancja.
     
  • Podróżować pociągami. Katastrofalny bałagan w PKP zgodnie z zasadami wolnego rynku, który nam się uporczywie wmawia, tłumaczyć należy słabym popytem na kolejarskie usługi. Po prostu pociągami nikt nie jeździ, dlatego firma nie dba o klienta; jeśli wszyscy przesiądziemy się do pociągu, koleje natychmiast rozkwitną.
     
  • Zaglądać pod ten adres. Jeśli końca świata nie będzie, wznowię pisanie, i postaram się trochę mądrzej.


19.12.2012

ochocki
O mnie ochocki

. . . PRECZ Z KOMUNĄ !

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości