Paweł Leszczyński Paweł Leszczyński
309
BLOG

"STOP" dopalaczom

Paweł Leszczyński Paweł Leszczyński Polityka Obserwuj notkę 5

   A mówi się, że rosyjskie społeczeństwo jest wielbicielem zamordyzmu... Jak zatem wyjaśnić i ustosunkować się do sondażu, z którego wynika, że 91% POLSKIEGO społeczeństwa popiera faszyzujące działania rządu w kwestii delegalizacji dopalaczy? Jak na naród, który "umiłował wolność" to zatrważający rezultat. Skuteczna propaganda wspierana przez niezawodne media sprawiła, że Polacy już wiedzą, co mają myśleć o "zbrodniarzach" prowadzących własną działalność, czyli sklepy z dopalaczami. Podjęte w zadziwiająco szybkim tempie kroki (bez)prawne sprawiły, że człowiek, który jeszcze wczoraj legalnie prowadził biznes dziś jest już znanym na całą Polskę przestępcą. Praworządność w tym momencie została w lesie. Ciekawe, kto i ile musiał zapłacić, żeby w mediach codziennie pojawiał się tabun wiadomości o niszczącym działaniu dopalaczy.

   Szkoda, że obecna ekipa nie wywiązuje się tak błyskawicznie z innych, o wiele istotniejszych problemów, jak np. naprawa zdegenerowanych finansów publicznych, uzdrowienie chorej "służby zdrowia" czy poprawa jakości edukacji. Rząd najwidoczniej uznał, że sukces PR-owski da brutalna i śmieszna akcja "stop dopalaczom". I jak zwykle, strategia okazała się skuteczna. Polacy znów zaczną doceniać bohaterski wyczyn państwa, które w biały dzień okradło część obywateli z wolności. Od teraz nie można już sobie wejść do sklepu i zakupić potrzebny specyfik, bo rząd wie lepiej, czy obywatel może się truć na własną rękę czy nie. Brak poszanowania dla własności prywatnej to nie jest najlepsza wizytówka dla partii uchodzącej za liberalną (oczywiście każdy choć trochę wtajemniczony wie, ile obecna polityka PO ma wspólnego z tą zacną ideologią).

   Żeby było jasne, nie popieram sprzedaży i spożywania substancji psychoaktywnych przez osoby nieletnie. Ale na Boga, czy dorosłym ludziom można dyktować jak mają przeżyć swoje życie!? Otóż NIE!!! Idąc tropem rządu, jak ktoś chce się zapić na śmierć, to trzeba zdelegalizowac alkohol. Jeśli ktoś zabił się skacząc z 7.piętra, to trzeba wyburzyć wszystkie wieżowce i wysokościowce i zakazać budowy nowych. A skoro na drogach ginie fura młodych ludzi (ginie ich swoją drogą więcej niż od dopalaczy) to nie ma powodów, aby po ulicach przemieszczały się pojazdy, prawda? Już chyba naprawdę doszliśmy do ściany jeśli chodzi o granice absurdu. Ale Platforma się tym martwić nie zamierza, no bo co z tego, że za 2 miesiące do podziemnego obrotu wejdą nowe substancje, skoro wtedy będzie już po wyborach? Przynajmniej tych samorządowych, w których PO zapisze na swoim koncie kolejny triumf. A na przyszłoroczne wybory do parlamentu Platforma przygotuje kolejną strategię walki z kolejnymi "patologiami".

   Tak jak Donald Tusk kastrował już pedofilów, tak teraz pozbawił następną grupę prawa do swobody działań. Szkoda, że nie pomyślał, że legalizacja i dopalaczy i narkotyków rozwiązałaby sprawę. Narkomani nie leczyli by się za pieniądze podatników, wolność nie byłaby naruszona, a gangi narkotykowe przestały by istnieć, no bo po co, skoro wszystko można byłoby dostać legalnie za cenę kilkadziesiąt razy mniejszą? Ani specjalistów od ekonomii, ani od innych kluczowych spraw w tym rządzie jednak nie widać, widać za to tabuny speców od nabijania ludzi w butelkę. W dodatku za ich pieniądze.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka