Ludzie służb specjalnych są pomiędzy nami, korzystają z lekarzy, architektów, mają wielką słabość do rozmów z artystami, jak wszyscy. Do społeczeństwa przenikają więc sygnały, często te zwierzone po kilku lampkach wina.
Dochodzą więc do nas różne sygnały.
Musimy przygotować się, na próby fałszowania wyborów.
Proponuję fotografować wypełnione karty do głosowania i listy wywieszone na drzwiach okręgowych komisjii wyborczych, by w razie podejrzeń, można było podjąć skuteczną akcję podważenia wyników wyborów. Wyniki poszczególnych okręgów będzie można sprawdzić w necie, czy zgadzają się z tymi które mamy na zdjęciach.
Komisja Wyborcza będzie przez kilka dni podliczać głosy, my mielibyśmy przybliżone wyniki już w nocy i można by je porównać z oficjalnymi.
Gdyby akcja przybrała spore rozmiary, moglibyśmy mieć dość wiarygodny obraz. Można wziąć średnią z kilkudziesięciu komisji w danym mieście i sprawdzić, czy średnia zgadza się ze średnią z całego miasta bądź województwa i drastyczne różnice wziąć pod lupę. Tu na Salonie można pokazywać skany list ze swojego okręgu i zrobić podliczanie srednich z różnych regionów Polski.
Zastanawiam się też, czy podważenie przez społeczeństwo wyników, jeśli mielibyśmy na to dowody przyniesie skutek, bo władza staje się coraz bardziej niedemokratyczna i arogancka. Należy zastanowić się co zrobimy, jeśli władza zlekceważy nasze pozwy. Zostaje nam zbiorowy pozew do Strassburga, jako test demokracji dla Europy.
Co myslicie?