Notka na dzień dobry

Pierwsza notka na tym serwisie. I pierwsza notka którą piszę z myślą, że ktoś może ją przeczytać.

Trema?

Prawdę powiedziawszy, to mam jakąś tremę, nie liczę na miliardy odwiedzin, nie liczę na miliony. Ba! nie liczę nawet na tysiące ani setki. Dziesiątka również mi się nie marzy. Ale tremuję się, że wejdziesz właśnie Ty.

W sumie dość mam siedzenia cicho, ale dość też mam szczekania. Liczę, że kiedyś, za cały czas prowadzenia bloga na salon24.pl trafi mi się choć jeden komentarz, w którym będzie chociaż cień zgody ze mną.

Kilka słów na mój temat.

Jak napisałem przy mojej nazwie użytkownika, jestem po prostu zwykłym, szarym obywatelem, który nie wystaje w żadnym stopniu ponad całą masę społeczeństwa.

Urodziłem się w roku 1989, rok w sumie dość ważny dla Polski. Ominęła mnie cala komuna, i nawet nie wiem jak wyglądały naprawdę jej blaski i cienie. Nie interesuję się wybitnie polityką, wiem na jej temat tyle, ile wleci mi w ucho albo co przeczytam w internecie, ewentualnie w gazecie o wyczynach naszych milusińskich.

Bloga w sumie założyłem, żeby wyrobić sobie pogląd na niektóre sprawy. Prowadziłem kiedyś bloga, ale to raczej w formie dziennika. Dlatego mój styl może być nieco chaotyczny.

Sedno sprawy.

Rosja nie tak ważna?

Dziś czytałem artykuł na www.wp.pl o generale Jaruzelskim. http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1356&wid=9930608

    Mowa tam o tym, że zachód powinien liczyć się bardziej z Rosją, i uważać przyjmując nowych członków do NATO aby nie urazić Rosji. Pod wiadomością od razu zaroiło się oczywiście od komentarzy, wiele z nich w stylu "Prawdę mówi" a niektóre oczywiście z wyzywaniem generała Jaruzelskiego od starych komuchów.

    Moje zdanie osobiście jest takie, że człowiek ten ma wiele racji, aczkolwiek jego opinia, że tarcza rakietowa nie wpłynie na bezpieczeństwo polski i że Rosja nie powinna się o nią obrazić.... lekko bym się nie zgadzał.

    Nie wiem czy jest to moja mania do odnajdywania teorii spisków i wiecznego narzekania na rząd (czasami tak sobie myślę jak rozważam co drugą wiadomość negatywnie), ale jakoś mieszane mam odczucia co do montowania tarczy w Polsce. Bo to tak jakby walnąć nam na środku łba i napisać na każdej mapie "tu walić" bo o ile dobrze zrozumiałem, to te tarcze nie chronią naszego terytorium. Drugim argumentem, który nieco naprowadził mnie na tok myślenia, że tarcza troszkę jakby podkopie nas u Rosji, jest fakt, że korei, japonii, chinom itd. było by bliżej atakować Amerykę w kierunku wschodnim niż zachodnim.

    Ale widocznie już tak musi być. Nasz wieszcz kiedyś napisał "Polska papugą narodów" ale ja obawiam się, że coraz częściej robimy za dziwkę, która jest na usługi innych krajów, a szczególnie USA. Skąd u nas taki zachwyt zachodem? Czyżby coś zostało nam po Peweksach? to chyba rzecz która najbardziej mnie razi...

    Może i to przedawniona sprawa, ale jeszcze tutaj nie miałem okazji się na jej temat wypowiedzieć. Wojna w iraku - kolejna usługa polski dla stanów. Czy my musimy się wszędzie pchać? Czy musimy pakować wojska na wszystkie wojny które nie są w naszej sprawie? Jakoś to psuje mój patriotyzm, i spojrzenie na słuszność miłości do ojczyzny. Wojny o pokój.... psia krew.