Zdaje mi się, że nie zbyt się nadaję do komentowania rzeczywistości. Poza tym... na co komentować nam POpaprańców którzy robią takie samo gówno jak PISdzielcy, i reszta naszych milusińskich. Po co silić się na komentowanie wydarzeń politycznych? Myślę, że póki nie zacznie się cokolwiek dziać, póki nie zajdą jakieś konkretne widoczne zmiany, to na darmo nam tracić czas i dyskutować o polityce.
Co to jest? Bo Ziobro popsuł laptopa, bo Tusk w młodości pracował na saksach, a teraz zamiast autostrad będzie budował drogi szybkiego ruchu, ale za to spokój bo Lepper odpadł z rozgrywek, ale wieść niesie, że chce wrócić. Wszystko bezsens. Nic nie znaczące informacje, często bez pokrycia, które w gruncie rzeczy nie są ważne jeżeli za punkt odniesienia obrać nie walkę z innymi partiami, jak to teraz jest - a walkę o ogólne dobro narodu.
Poza tym, ostatnio odnoszę wrażenie, że to co jest dla społeczeństwa, to w większości nie jest informacją do końca prawdziwą. Może znowu ukaże się moja natura węszącego teorię spisku, ale polityka to takie samo współzawodnictwo jak... dajmy na to w boksie. Tu się biją, a po walce mogą razem iść na piwo.
To pieniądze, to jeden z najkorzystniejszy awans zawodowych. Głupie społeczeństwo (mówię o ludziach mojego pokroju :]) dostanie gazetę, dostanie od czasu do czasu jakąś głupią informację, i to wystarcza. Przeczyta o pięknych obietnicach, przeczyta o 2 aferach, i myśli że coś się dzieje. Gówno prawda. Oni na górze rozbijają się drogimi samochodami pod ochroną borowików, rauty, mandaty, ulgi, imunitety. A Ty człowieku popierdalaj z ojcem od małego do roboty, bo trzeba jakoś wiązać koniec końcem, ciesz się z samochodu na kredyt, i oddawaj kasę na podatki, żeby zapewnić wszystkim pieprzonym świniom przy korytach pensje.
Inne wydarzenia? Też są bardzo zamotane, wczoraj dorwałem artykuł o panu Priebke - hitlerowskim zbrodniarzu wojennym, który w 1944 roku brał udział w masakrze 335 osób. Była tam podana informacja, że dostał dożywocie, i że jest w areszcie domowym, ze względu na stan zdrowia.
Zrobiło mi się go żal - 95 lat, 63 lata po wojnie, musi odpowiadać za czyny kiedy to miał 30 lat, i że pewnie już mu minęła wpojona ideologia. Napisałem już nawet notkę na salon24, zacząłem zastanawiać się nad sprawiedliwością wyroku. Zestawiłem go z moim sąsiadem:
Priebke:
Postać: człowiek wychowany w ideologii nazistowskiej, któremu tłumaczono że jest to słuszne. Człowiek który otoczony był przez ludzi o takich samych wartościach jak on. Któży by zapewne postąpili nawet tak jak on
Motyw: zabójstwo dla dobra narodu, dla dobra rasy, dla dobra potęgi jaką była III Rzesza.
Wyrok: dożywocie.
Radosław F:
Postać: zwykły drechu, pieprzony hedonista i nierób, ciągnął kasę z matki która samotnie musiała wychowywać jego i jego brata. Zawiasy za paserkę.
Motyw: z komplami katuje w nocy handlarza na targowicy. Tylko po to aby ukraść mu sygnet i 50 złotych. Na rozprawie przyznaje się otwarcie do zarzutów, i podkreśla, że skurwysyn musiał gdzieś wpłacić pieniądze, i że powinien mieć ich więcej
Wyrok: 12 lat, z szansą wyjścia po odsiedzeniu 7.
Ale dzięki Bogu siadł mi internet, i notatki nie dodało. Za to później drażniony nazwiskiem Priebke, które jakoś obijało mi się o uszy, wpisałem je w szukajkę, i proszę bardzo: Priebke, w 1995 roku dopiero został oddany w ręcę wymiaru sprawiedliwości, uniknął kary śmierci, dostał dożywocie w areszcie, które po krótkim czasie zostało zamienione na areszt domowy niby ze względu na jego stan zdrowia i wiek. Uciekać pomógł mu biskup Alois Hudal, w argentynie żywiły go 2 organizacje Cicha Pomoc i ODESS. Wyżywiony i wypasiony jak nikt inny trafił wreszcie w łapy odpowiednim osobom, i został ekstradowany do włoch.
Większość śledzonych przez nas rzeczy wychodzi grubo poza ramy nam przedstawione. Wiele rzeczy ma więcej niż dwie prawdy. Tak do końca nie wiemy co dzieje się na świecie, i co dzieje się w kraju. Nie wiemy jak wyglądała tak naprawdę sytuacja przy wprowadzeniu stanu wojennego, nie wiemy czy w teorii spisku odnośnie holocaustu nie ma szczypty prawdy. Wiele rzeczy przykrytych jest grubą warstwą kłamstw, niektóre takie jak prawdziwy motyw wojny w iraku, bądź ataki na czeczenię ze strony rosji wychodza odrazu. Bo to w obu przypadkach gówno nie terroryzm. Nikt nie wie czy ostatnio głośna sprawa, że Gorbaczow podpisał wyrok śmierci na papieża (rzecz oczywista, przecież tego można było się domyśleć, komunizm zakładał niszczenei kultury i religii, narzucanie własnych nurtów w sztuce etc.) nie została rozdmuchana tylko po to, aby społeczeństwu pokazać, że rosja była jest i będzie okrótnie zła. Tak jak po zamachach 11 września, bezpodstawne podnoszenie i obniżanie poziomu zagrożeń terrorystycznych mające na celu kłamanie społeczeństwa, i utrzymywanie go we wpojonych wcześniej kłamliwychy racjach.
Dlatego... moim zdaniem marnie się nadaję do komentowania większości wydarzeń, idąc za Gombrowiczem muszę powiedzieć, że wszyscy tkwimy w formach, których powinniśmy się trzymać.
Ale powinniśmy również próbować ;)
To jest niezły gniot, bo nawet go nie chciało dodać.
