We wczorajszym programie Pospieszalskiego Antoni Macierewicz nazywany przez niektórych ze względu na swe zdolności krasomówcze drugim Trockim nie dał się wypowiedzieć generałowi wojska polskiego. Musiał mówić on. Antoni Macierewicz może mówić do woli na przykład w Radio Maryja, mówi ciągle i dużo. Swoim krasomówstwem zaszczycał nas pod 10 kwietnia w znacznej części miast konkretów o Smolensku kaznodzieił że Polacy się obudzą itd. Polacy się budzili, ale ci na których postawili budzenia się Polaków najzyraźniej nie chcieli.
Po tzw katastrofie Smolenskiej najbardziej odczuwałem stratę generalicji wojska polskiego. Oni byli mi najbliźsi. Głosiłem ttakie stanowisko od początku. Bo do polityków jak Lech Kaczyński miałem rózne zastrzeżenia, co do generałów nic o takowych przynajmniej nie wiedziałem. mimo to ja i wszyscy chcieliśmy dociec jak zginał nasz prezydent i zaszczycił mnie nawet we śnie jako najważniejsza osoba z Delegacji.
wolałbym zatem żeby Macierewicz mówiac dużo z lubością nie przerywał generałowi wojska polskiego gdy ten ma okazję tak rzadko się wypowiedzieć. Do generała wojska polskiego mam większy szacunek niż do Macierewicza i tenże generał reprezentuje dla mnie Polskę.
