Najzabawniej to wygląda w ośrodku oficjalnie reprezentującym inną cywilizację (oficjalnie, to znaczy zgodnie z wyrokiem Sądu) czyli "Gazecie Wyborczej". Przejrzałem jej numery i nie znalazłem niczego na temat "trzech pokoleń wstecz" oprócz skromnego felietonu w poniedziałkowym numerze.
Zatem totalne zamilczenie ,ale by nie być posądzonym o całkowite pominięcie, oto proszę mamy felietonik Wojciecha Czuchnowskiego. Jest on śmieszny i przypomina ubijanie mleka na masło przez gmerającą się w nim muchę, ale zacytowane w nim rekcje są pożyteczne.
"W niedzielę szef sejmowej komisji sprawiedliwości Ryszard Kalisz (SLD) zapowiedział, że zwoła w związku z tym specjalne posiedzenie" .
Oburza się też inny polskojęzyczny: "Oburzył się też poseł PO Adam Szejnfeld - To jakiś skandal - stwierdził".
Stała się niesłychana rzecz wobec spokojnego pasienia rodu lechickiego rózgą żelazną. Przodkowie trzy pokolenia wstecz ,a zwłaszcza pod kątem współpracy z obcymi wywiadami. Widział to kto? Takiej propozycji nie było od początku tzw. wolnej Polski w roku 1989.
Toteż nie ma ujadań, a jest konsternacja. Przecież rosyjskiej stronie możnaby teraz dowalić jak nigdy. Ośmieszyła się, możnaby przecież zawołać. Ha, ha, odbiło im! A tu się nie śmieją. Próbują niby podgryzać, ale jakoś tak nie wiedzą z której strony zębami złapać. Gryźć za mocno nie można, bo a nuż strona rosyjska wytnie jeszcze jakiś inny, równie niekoszerny numer?
Ale zamilczała też inna polskojęzyczna strona w Polsce, czyli niemiecka. Na opolszczyźnie czyli w oficjalnym mateczniku strony niemieckiej (oficjalnym ze względu na tzw. mniejszość niemiecką) jest dziennik który nazywa się obecnie "Nowa Trybuna Opolska". Jest on "oczywiście" przejęty przez kapitał niemiecki i realizuje niemieckie interesy. Ten dziennik zamilczał zupełnie kwestię "trzech pokoleń wstecz". Wszystko wskazuje na to że agentura niemiecka w Polsce jest potężna i to nie bynajmniej o taką chodzi co się niby zawiązać miała po roku 1989 ,ale taka która stąd od II wojny nie wyszła.Prym wiodą folksdojczowie i potomkowie folskdojczów (tym samym rosyjskie "szaleństwo" uderza i w nich) Na ten temat polecam "Układ wrocławski" Brauna w Radio Maryja i broszurkę "Werwolf" Piotra Macieja Synaka dostępną również w internecie.
Wiadomo jest że Putin pozwalał Chodorkowskiemu i jego pobratymcom funkcjonować, a nawet bogacić się pod warunkiem bycia lojalnymi, jak lojalności nie było przychodziła kara. Pobratymców Chodorkowskiego można powszechnie zobaczyć na przyklad w charakterze spikerów i spikerek w rosyjskich dziennikach. Widać lepiej wykonują rozkazy od rdzennych Rosjan.
Tak się składa że rosyjska manifestacja miała miejsce tuż po narodowej manifestacji reprezentowanej przez Zdrojewskiego w Katyniu . Odstawiając to chwilowo na boku trzeba stwierdzić że w wypadku gdy ze strony polskojęzycznego rządu jest minister kultury, a ze strony rosyjskiej przewodniczący parlamentu, czyli ktoś wyższy rangą trzeba określić takie posunięcie ze strony pełniących obowiązki rządu polskiego jako bandyckie i bezczelne. Wiem że bali się lecieć w poważniejszej reprezentacji aby im nie pokazano samolotowej katastrofy ,ale przecież mogli pociągiem i pojechać nasi wspaniali posłowie. A poza tym Komorowski przecież i tak ma bardzo poważną, ukrywaną wadę serca, a nadto chadza na samotne spacery w towarzystwie tvn.
No, ale przecież nawet w Polsce Tusk zrezygnował z lotów samolotem do Gdańska. Okazało się to posunięciem przezornym, bo gdy ze śmietników zaczęły odzywać się radioboje wszystkiego się można spodziewać.
Putin mówił niedawno o mordzie rytualnym na sobie. Każdy cokolwiek rozgarnięty wie że mordów rytualnych nie dokonuja słowanie, i nie dokonywali nawet w pogańskich czasach.
Strona rosyjska pokazuje tymi działaniami (radioboje), wymyty wrak, teraz "trzy pokolenia wstecz" że nie było katastrofy przy Siewiernym, czy też zamachu, nic nie było. Była tylko inscenizacja.
Oprócz tego czy ów gest "trzech pokoleń wstecz" jest tylko przywołaniem do porządku tych którzy służyli imperium w swoim czasie? Czy też czymś szerszym?
Zauważmy ze strona niemiecka też należy do tej, ktora oprócz izraelskiej przebąkiwała o zamachu, vide zdjęcia Bilda z czymś co przypominać miało cały kadłub samolotu. Niedawno Niemcy zgłosiły deklarację niesłychanej miłości wobec Izraela i nie tylko samego Izraela, rzecz niebywała w polityce.
Zamach tak ,ale na Siewiernym, tak chętnie mówi jedna grupa polskojęzycznych. Żadnego zamachu -mówi druga grupa polskojęzycznych.
A jaka jest prawda o Delegacji?
Wystarczy tylko jeden przykład: Jeśli mundury generałów Potasińskiego, Błasika były całe, a ciała w nich miały być pokawałkowane, to każdy kto zabiera na ten temat głos publicznie i mówi że tam miał miejsce zamach polegający na wybuchu samolotu, siłą rzeczy staje się uczestnikiem antypolskich działań. To jest kpina z rozumu i chory eksperyment na Polakach. Antypolska dewiacja.
Albo będziemy radykalni, albo nie będzie nas wcale.
