Ostatnio rozmawiałem z moimi przyjaciółmi z Niemiec. Główny temat dyskusji to nasz Narodowy.
Ale Wy jesteście ''fajni'' - powiadają – ten sam obiekt kilka razy otwieracie. Otwieracie i zamykacie, czy to wynika z technologii...?
Było mi przykro, smutno, i znów musiałem się tłumaczyć za polityków, że jesienne otwarcie wynikało z uwarunkowań politycznych, że były wybory, że nasz premier chciał zapunktować wśród wyborców, że były trudne warunki, budowaliśmy stadion na stadionie itd.
A ja mam takie marzenie: żeby Polnische Wirtschaft nie było synonimem bylejakości, tymczasowości i partactwa, tylko żeby Polnische Wirtschaft kojarzyło się w Niemczech, Europie i na świecie z jakością, solidnością i postępem.
Codziennie obserwuje naszą gospodarkę – nie tylko poprzez pryzmat wskaźników ekonomiczny, ale również jako przedsiębiorca od strony praktycznej – widzę ciężko pracujących rodaków wykonujących swój zawód bardzo profesjonalnie.
I marzy mi się tak, by nasi politycy: nie przeszkadzali, nie utrudniali, nie kompromitowali, by też wykazali się przynajmniej odrobiną profesjonalizmu.