Czarek Meszyński Czarek Meszyński
436
BLOG

SUTO - Sekretny Układ Tuska z OFE

Czarek Meszyński Czarek Meszyński Gospodarka Obserwuj notkę 3

Zastanawiam się dlaczego Tusk tak bardzo zaangażował się w lansowaniu przymusu pracy do 67 roku życia? Sondaże mu spadają, w społeczeństwie napotyka na silny opór, nawet jego koalicjant jest przeciwny! Każdy rozsądny premier powołałby zespół ekspertów do załatwienia tej niepopularnej sprawy, tak jak to zrobił Buzek w 1999 roku.

Nasz dzielny premier wybrał jednak inną taktykę, spotyka się sam na sam z klubami parlamentarnymi, ze stowarzyszeniami kobiet, z organizacjami pozarządowymi, a co najdziwniejsze na te spotkania przychodzi w towarzystwie niezłomnego Grasia. Rozumiem, gdyby w tych dyskusjach uczestniczyli eksperci, a tu tylko Tusk&Graś.

Sprawa przymusu pracy do 67 roku życia musi mieć dwa nurty. Ten pierwszy oficjalny dla mas i mediów i ten drugi tylko dla wtajemniczanych.

  • Faktem bezspornym jest, że system emerytalny w Polsce jest niewydolny. ZUS pomimo że jest co roku potężnie dotowany z budżetu Państwa, zaciąga dodatkowo coraz większe kredyty w bankach komercyjnych na bieżące świadczenia.

  • Faktem jest, że żyjemy dłużej; według GUS kobiety 80 lat, mężczyźni 77. Faktem jest również, że społeczeństwa w całej Europie się starzeją

  • Faktem jest, że z powodu emigracji zarobkowej i umów śmieciowych nastąpił spadek pracowników płacących w pełnym wymiarze składki do ZUS. Według moich szacunków na 7,5 mln emerytów/rencistów jest tylko 7,5 mln pracujących i płacących pełne składki, więc już obecnie mamy model 1/1.

  • Faktem jest, że emerytury grup uprzywilejowanych: policjantów, żołnierzy, strażaków, górników, sędziów, prokuratorów, rolników – można by tak jeszcze długo wymieniać – rozkładają nasz system emerytalny. Koszt wypłacania emerytury tylko jednemu policjantowi/żołnierzowi po 15 latach służby do oczekiwanej długości życia wynosi ok 1 mln zł – przy najmniejszym uposażeniu i przy obecnych cenach.

Będąc tylko ekonomistą, nie specjalistą od ubezpieczeń społecznych i rynku pracy, zdefiniowałem pokrótce 4 obszary (demograficzny, ekonomiczny, prawny i społeczny) związane z problematyką obecnego systemu emerytalnego, który był już raz – przypomnę - zreformowany w 1999 roku i miał funkcjonować dobrze przez następne kilkadziesiąt lat.

Należy postawić pytanie, dlaczego historyk z dziennikarzem próbują ten trudny, pod każdym względem problem, rozwiązać bez ekspertów. Odpowiedz jest stosunkowo prosta. Eksperci dostrzegliby szerszy zakres problematyki związany z naszym systemem emerytalnym i z pewnością by wykazali, że samo wydłużenie obowiązku pracy do 67 roku życia nie rozwiązuje tych problemów.

A zatem, co może się kryć w tym drugim nurcie dla wtajemniczonych? Dla oponentów tej tezy przypomnę tylko, że prezydent Komorowski w 2011 r. utajnił ekspertyzy dot. OFE – czyli wiedza tylko dla wtajemniczonych istnieje! – co według mnie było sprawą nie tylko kuriozalną, ale przede wszystkim bezprecedensową w kraju demokratycznym, gdzie ekspertyzy dotyczących zagadnień społecznych i opłacone z publicznych pieniędzy (nie były to przecież ekspertyzy wojskowe, czy też noty dyplomatyczne) są przed tym społeczeństwem utajniane.

W tym drugim nurcie tylko dla wtajemniczonych można wyodrębnić dwa zagadnienia.

  • Po pierwsze: Rynki finansowe po doświadczeniach greckich baczniej przyglądają się finansom państw.

Nasz dług publiczny sięga już konstytucyjnego drugiego progu ostrożnościowego (55%) i w tym roku może wynieść 900 mld zł, a obsługa tego długu będzie kosztować budżet państwa ponad 40 mld zł rocznie. Istnieje duże prawdopodobieństwo presji rynków finansowych na nasz rząd, by ograniczył deficyt budżetowy, a przez to również i dług publiczny. Jeżeli sprawnie tego nie przeprowadzimy to agencje ratingowe odbiorą nam A, jedno albo dwa (rym wyszedł przypadkiem), co będzie skutkować zwiększeniem oprocentowania w zaciąganiu nowych długów – obligacje skarbowe 10-letnie są obecnie oprocentowane na 6% w skali roku – dla porównania szwedzkie obligacje 1,8%. Przy gorszym ratingu np. BBB oprocentowanie może poszybować do 14%; Grecy przy ratingu Ca (rating śmieciowy)mają ponad 30% - żródło Moody's Bloomberg grudzień 2011.

Na podstawie powyższych danych widać, że obecnie zadłużamy się już i tak na wysoki procent - Francja przy takim samym ratingu jak Polska AA, płaci o połowę mniej. Agencje ratingowe mają realną, dużą władzę nad rządami, szczególnie nad państwami o małym PKB. Wydłużenie wieku emerytalnego to raczej taki kurtuazyjny ukłon Tuska w stosunku do agencji; w pierwszych latach nie pojawią się znaczące oszczędności w budżecie.

Po drugie: Premier zawarł sekretny układ z OFE w roku wyborczym 2011.

Wiem, że brzmi to jak teoria spiskowa. Do takich przemyśleń sprowokował mnie komentarz umieszczony na Salonie24 przez Bilobil: O co naprawdę chodzi Donaldowi Tuskowi http://sporozdziwien.salon24.pl/394272,premier-wie-lepiej

A oto moje argumenty:

W latach 2007 – 2011 ekipa Tuska posługiwała się pozytywnym przekazem medialnym: Jesteśmy zielona wyspą. Na początku roku wyborczego 2011 nastąpił ''skok Rostowskiego” na OFE w wyniku czego zabrano 5% składki, zamiast 7,3% jest tylko 2,3% odprowadzane z naszych pensji do OFE. Zabranie ponad 68% ze składki do OFE było konieczne z powodu powstałej dziury budżetowej. Przypomnę tylko: słynna dziura Bauca – ujawniona w prognozowanym budżecie na rok 2001 w wysokości 17 mld zł – kosztowała premiera Buzka i AWS przegranymi wyborami; w fotelu premiera w 2001 roku zasiadł Leszek Miller.

Ta sytuacja 10 lat później nie mogła się powtórzyć. Gdyby ujawniono dziurę w budżecie to mit ''zielonej wyspy” by prysł i PO prawdopodobni by przegrała wybory. ''Skok Rostowskiego'' na OFE uratował sytuację, dziurę można było załatać, w dalszym ciągu prowadzić pozytywny przekaz medialny i w konsekwencji wygrać wybory. Gra toczyła się o największą stawkę. Przeciwko zawłaszczeniu składki z OFE nieudolnie protestował Boni, trochę lepiej Balcerowicz, niektórzy ekonomiści, dziennikarze, publicyści no i oczywiście bezpośrednio zainteresowani, czyli przyszli emeryci. Bardzo wymowne jest milczenie OFE jak również IGTE (Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych, zrzeszająca 10 Towarzystw). Nie protestowali. Ustawa nie została zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego. Powstaje pytanie dlaczego? Gdyby rząd Tuska wprowadził ''mały'' podatek bankowy, to powstałby rwetes na całą Europę, a tu CISZA, kompletnie NIC. Tusk zabierała im prawie 70% wpływów, a Otwarte Towarzystwa Emerytalne potulnie milczą. Dlaczego?

Warto przypomnieć że w dniu.21.11.2008 r. koalicja PO-PSL przegłosowała ustawę ograniczającą dziedziczenie środków zgromadzonych w OFE.Rząd Tuska wykazał się dużą lojalnością w stosunku do OFE.

A zatem na czym polega układ zawarty pomiędzy rządem Tuska a OFE? Układ polega na rekompensacie strat wynikłych z drastycznie zmniejszonej składki odprowadzanej do OFE.

"Podstawową rzeczą, jaka jest zaprezentowana w tej ustawie, jest stopniowe, ewolucyjne wydłużanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67. roku życia. Ta ewolucja ma następować o jeden miesiąc, co cztery miesiące i wiek emerytalny dla mężczyzn będzie osiągnięty w 2020 r., a wiek emerytalny 67 lat dla kobiet zostanie osiągnięty 1 września 2040 r." - minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz.

To ewolucyjne wydłużanie wieku będzie skutkować przede wszystkim oszczędnościami dokonanymi na rzecz OFE, ponieważ w tych latach rozpocznie się główne wypłacanie emerytur.

Rekompensata dla OFE w postaci obowiązku pracy Polaków do 67 roku życia będzie spłaceniem wyborczego długo zaciągniętego w OFE przez Donalda Tuska.

 

 

przedsiębiorca, prosument, pasjonat przyrody, miłośnik malarstwa, fan wolnego oprogramowania, bibliofil, czasem piszę wspomnienia, a czasem wypowiadam się na temat ekonomii Rawicz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka