czarnykatarzyna1977 czarnykatarzyna1977
67
BLOG

Palikot, ty Urbanie

czarnykatarzyna1977 czarnykatarzyna1977 Polityka Obserwuj notkę 10

Wiele musiałam znieść, wielu głupot wysłuchać. Ale przelała się miarka. Pan Palikot, w niektórych kręgach zwany bernink-ketem, jak to się potocznie i może w sumie niezbyt ładnie mówi - "przegiął pałę". Zresztą to stwierdzenie wyjątkowo dobrze pasuje do jego wyczynów różowo-penisowych.

Przyznam się, że nie mam pojęcia, jak tak wielka rzesza ludzi inteligentncyh i wykształconych może wciąż popierać PO. Już przed wyborami i świeżo po "katastrofie" smoleńskiej mieliśmy wielokrotne przykłady  podchodów i przymierzania się do bezpośredniego ataku na środowiska związane z braćmi Kaczyńskimi. {Z góry zaznaczam, że nie słucham codziennie Radia Maryja, nie czytam Naszego Dziennika i nie oglądam TV Trwam.} Owo "przymierzanie się" miało z samego początku na celu przypisanie cech PiS-u stronie przeciwnej, czyli PO. Dobrze wiem, jak to działa i jak powoli i bez żadnych widocznych oznak proces ten wywiera wpływ na sposób naszego myślenia. Wiem o tym, bo też kiedyś bylam wyznawczynią michnikowszczyzny, że pozwolę sobie tutaj zacytować p. redaktora Rafała Ziemkiewicza. I tutaj mała dygresja, w czasach rządów znienawidzonych braci Kaczyńskich wreszcie można było zacząć drukować i wydawać pozycje dotyczące powstania Agory, istnienia i powiązań GW. Dopiero wtedy. Zastanawiający fakt, szczególnie że czasy Kaczyńskich są, jak wiemy, nieustannie demonizoawne i podobno uchodzą już za lepszego straszaka dla dzieci niz nocne mary (!), no i podobno przebiły już czarną wołgę z czasów wiadomo jakich.

Wracając jednak do głównego wątku. Skoro p. Kaczyński wybory przegrał, można teraz na co dzień zaobserwować podszywanie się PO pod PiS. Jak donosi dzisiejsza Gazeta.pl, pan Palikot chce stworzyć swoją własną armię, która będzie walczyć o jego własną prawdę dotyczącą Smoleńska. Owa taktyka wspierana jest piórami dziennikarzy spod znaku Polityki etc. Palikot chce własnej prawdy i własnej armii, tak jak zwolennicy Kaczyńskiego chcą wyjaśnienia zagadki Smoleńska. Tylko koniec końców szczere intencje i opuszczenie przez pańastwo na każdej linii jest przykrywane teraz w "ich zaprzyjaźnionych" mediach kalką walki o utrzymanie wpływów i wybicia drugiej polowy Polaków. Palikot używa starej dobrej taktyki Jerzego Urbana, który wiedział, że linię partii można wspierać nie tylko poprzez jawne ataki i chamskie zakłamywanie rzeczywistości i manipulowanie nią. MOożna to robić również poprzez niejawne służenie władzy swym piórem i warsztatem dziennikarskim, aż po teksty pisane pod własnym nazwiskiem i piętnujące aktualnego wroga rządzących Polską. Świetną bronią są też tutaj blogi, które przecież są wyrazem wolności słowa w Polsce (sic!). A tak w ogóle to skąd mamy wiedzieć, czy historia się dosłownie nie powtarza na naszych oczach ? Cytuję za Wikipedią:" W 1983 w poufnym liście do gen. Czesława Kiszczaka (Urban) zaproponował utworzenie w MSW specjalnego pionu propagandowego, którego celem miałoby być m.in. programowanie i realizacja czarnej propagandy oraz prowadzenie przemyślanej, zręcznej i stałej kampanii na rzecz zmiany obrazu SB, MO i ZOMO w społeczeństwie i inicjowanie akcji tych służb dla ocieplenia ich wizerunku do którego polecał m.in. Mariusza Waltera, gdyż to najzdolniejszy w ogóle redaktor telewizyjny w Polsce, który przedstawia tow. Mieczysławowi Rakowskiemu i mnie sporo interesujących koncepcji ogólnopolitycznych i propagandowych. Ostatecznie ten specjalny pion propagandowy nie został powołany"[2]." NIe muszę chyba tutaj dodawać, ze wspomniane nazwisko TVN-owskiego bossa Mariusza Waltera jest tu kolejnym smutnym faktem .

Tak, smutnym, bo historia na nowo się w Polsce powtarza. Jedna partia, jeden wróg. I może ich największa broń - media i wojna dezinformacyjna, gdzie prawie już nie sposób odróżnić prawdy od kłamstwa. Wyrachowaną wojnę podjazdową Palikota od szczerego pragnienia wyjaśnienia tajemnicy Smoleńskiej. Tylko że teraz trudno jest pokazać społeczeństwu wroga, bezczelnie przekręcającego fakty i ubierającego się w szaty patrioty. A tak naprawdę wykonującego dyrektywy naczelnej Dezinformacji.

Czy Polacy zanurzeni w błogości M jak Miłość, Barw szczęścia, pudelka.pl, Tańca z gwiazdami etc. - obudzą się? Czy jest jeszcze szansa na przebudzenie?

Boję się, że jest to jedynie pytanie retoryczne.

Cierpliwa, ale do czasu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka