mój ulubiony wiersz...
Patrzyliśmy w to samo niebo
Czajek i wróbli,
Niewiedzą ziemską gorejąc
Za planetą niebieską –
A w tornistrze była dwója z polskiego.
Wędrowaliśmy przez boisko z dziurawą murawą.
Na starej Pradze zaglądaliśmy do okien sąsiadom,
Gdy sierp księżyca odbijał się w szybie.
Z dyskietek pamięci odtwarzaliśmy śmiechy, rozdarte spodnie,
Kwaśne jabłka ukradzione, rzecz nienowa –
Weseląc się bożym światłem w potrzebie.
W kościołach zostawiliśmy nagabywanie do lojalek,
Ten podpis, ten cyrograf duszy –
Odtąd zamieć i kurzawa w nas, pamięć skąpa.
Już nie pamiętamy pocałunków w Parku Skaryszewskim,
Z dziewczyną z Kickiego.
Zapisaliśmy w rubryce życiorys –
Każdy co innego
ten tekst był publikowany tutaj:)
http://tatarka.salon24.pl/474903,takie-jest-zycie
dziękuję za wyrażenie zgody na jego przeczytanie:)