To proste jak drut, a przynajmniej tak się wydaje:
-> Kurtyka mówi o liście 500,
->Wasserman,że należałoby ujawnić jakoś
->Kutryka dostaje w ten sposób zielone światło
->z listy wypływa niechcący trochę nazwisk
-> wszyscy są ciekawi czy jeszcze ktoś jest znany. To w końcu celebrity index, to i się ludziska interesują
->Kurtyka mówi: lista 500 nie wyciekła, to dziennikarze wymyślili
->Gazeta pisze : "Lista Kurtyki skompromituje lustrację" (dla mmnie to jeden z piękniejszych dowcipów - GW boi sie o lustrację. I boi się rzeczywiście, bo teraz może być ta straszna lustracja,ba, ich szumne popieranie idei może być sprawdzone)
Tak jest do tej chwili
A teraz co może się wydarzyć:
->Premier ogłasza, to haniebne, że te nazwiska wyciekły
->Niestety nie można powiedzieć sprawdzam IPNowi - bo, to nie ta lista (Kurtyka), a TK zabronił dziennkarzom babrania się w teczkach, więc nie mogą sprawdzić jak jest naprawdę
->Mocny kontratak GW, premier to homoseksualista, lub podobne cudo
->Smród wisi
->Premier ubolewa nad ta sytuacją, nowa ustawa lustracyjna coraz bliżej
A co dalej, to już zależy od jakości graczy- wiem jedno, są mocni - i jedni i drudzy.
Ps: Kaczor rozwala Salon ich metodami. Majstersztyk.