Marek Przychodzeń Marek Przychodzeń
1306
BLOG

Polska 2010. Skutek dwudziestu lat liberalizmu.

Marek Przychodzeń Marek Przychodzeń Polityka Obserwuj notkę 75

W swoim klasycznym dysydenckim eseju „Siła bezsilnych” Vaclav Havel przestrzegał przed pomysłem importu zachodniego materializmu, ukrytego pod nazwą liberalnej demokracji. Jak zauważał Leo Strauss za Heideggerem nowoczesny liberalizm, podobnie jak komunizm, jest ustrojem „technologicznym”, tj. używa zaawansowanej technologii i ideologii ją uzasadniającej w celu ugruntowania swej władzy.

Polacy byli zatem przez ponad czterdzieści lat poddawani manipulacji komunistycznej ideologii, a potem nastąpił dwudziestoletni okres „pałowania świadomości” liberalizmem (Janusz Lewandowski). Nie należy być naiwnym. Ustroje takie jak komunizm czy liberalizm utrzymują się po części ze szlachetnych hasełek (równość w komunizmie, wolność w liberalizmie), po części wspierają się na ludzkiej małości.

O ile małość w komunizmie jest nieźle rozpoznana, o tyle małość liberalizmu nie doczekała się tak powszechnego potępienia. Właściwie z jednego powodu. Liberalizm nie jest szczególnie diaboliczny czy wymagący ogromnych draństw, jest to natomiast ustrój w którym dość dobrze czuje się przeciętny Polak. Do czasu.

Ustrój mało barwny, lecz wygodny, trwający dzięki małym świństwom i świństewkom. Tak jak my. Nie znam zbyt wielu par, które nie żyją ze sobą przed ślubem, nie słyszę też zbyt często o jakichś polskich pracodawcach traktujących ludzi z godnością. Widzę natomiast na swoim osiedlu dużo drogich samochodów i wyuzdanie wyglądające panie.

Cóż, ceną jaką płacimy za tę degrengoladę jest dość wysoka. Reklamy odwołujące się do najniższych instynktów zakładają, że można traktować Polaka jak zwierzę. Można, bo sobie na to pozwala. Skutkiem podkopania idei odpowiedzialnej rodziny jest to, ze co trzecie polskie dziecko rodzi się poza małżeństwem (Eurostat).

Największą wypadkową jest polska polityka. Jak to możliwe, że partia, która nic nie robi, mieni się liberalną gospodarczo i w ramach tego liberalizmu podwyższa podatki, utrzymuje poparcie w granicach 40%? Odpowiedzi udzielił ostatnio w "Przeglądzie Politycznym" Jan Hartman.

„Tusku, obroń nas przed PiS-em raz jeszcze. Nie graj w piłkę, nie siedź na plaży, tylko myśl, jak wyrolować Jarka i oszołomów. Jesteś świszczypała, ale mamy tylko ciebie! Jak nam to załatwisz, to porządzisz w nagrodę jeszcze nawet pięć lat. Umowa stoi?”

Czego boi się Hartman? Boi się, że by nikt nie prześwietlał jego stylu życia, by nikt nie przeszkadzał mu „grać w piłkę”. I tak gramy sobie, każdy do swej bramki, już od dwudziestu lat. Jak podsumował to mój znajomy, związany z PO: „w Polsce możemy się ślimaczyć z gównianym wzrostem, 200 koncesjami zawodowymi, fatalnym prawem i ochroną grup interesu przez dziesięciolecia - bo nie widzę partii, która by to miała zmienić.

     No właśnie, najgorzej, że nie wiadomo jak tę sytuację zmienić. Inny mój (młody!) znajomy proponuje ”mijamy krzyze, aborcje, in vitro, szukamy realnych problemow, wolnosci i odpowiedzialności”. Ależ Aleksandrze, toż to stary liberalizm!

 

Marek Przychodzeń

 

Tekst ukazał się także na Przystanku Wolność, organizowanym przez Aleksandra Zioło

Marek Przychodzen Utwórz swoją wizytówkę Marek Przychodzeń - ur. 1978. Doktor filozofii. Opiekun merytoryczny organizowanych na WSE w Krakowie studiów podyplomowych "Filozofia polityki ONLINE". Członek redakcji "PRESSJI", czasopisma Klubu Jagiellońskiego. Tłumacz i publicysta. Członek Katedry Filozofii Klubu Jagiellońskiego i jej szef w roku akademickim 2007/08. W latach 2004-2008 współpracował z Przeglądem Politycznym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka