Jak donosi Wyborcza, Piotr Kalwas - współtwórca serialu Świat według Kiepskich ma już dosyć Polski.
Uważa, że nie jest to kraj bezpieczny, odpowiedni do wychowywania jego kilkuletniego syna.
Kalwas kilka lat temu przeszedł na Islam. Mówi, że "W Polsce przeszkadza mi wszędobylskie, wszechogarniające chamstwo. Ludzie są z roku na rok coraz bardziej agresywni i prostaccy. Zanika elementarna kultura."
"Islam wprowadził harmonię, szczęście i pogodę ducha. A byłem wychowany w katolickim domu. Wysyłano mnie do kościoła, na pokaz. Zniechęciłem się. Odszedłem do innej religii, bo chciałem, by uporządkowała moje życie. Mierząc skalą zachodnią, islam wprowadza w życie dryl"
" Narkotyki i alkoholizm. Na tych dwóch fundamentach wznosi się obecnie kultura Zachodu. W Egipcie nie ma narkomanii w szkołach, nie ma problemów z pijaństwem, nie ma przestępczości na ulicach. Życie koncentruje się wokół rodziny. Jest bardzo mało dyskotek. Nie ma clubbingu, nie ma seksu w parkach."
"w Egipcie koszty życia są pięciokrotnie niższe niż w Polsce. Metr mieszkania w dobrej dzielnicy w Aleksandrii kosztuje 1-1,5 tys. zł. Nie ma czynszu: płaci się tylko za światło, wodę, gaz, telefon."
http://wyborcza.pl/1,88975,5702592,Wspoltworca_Kiepskich_wyemigrowal_z_Polski.html
Nigdy w Egipcie nie byłem, nie wiem więc na ile życie tam jest przyjemniejsze i bezpieczniejsze niż w Polsce.
Być może.
Wiele osób na tym forum jest bardzo przywiązana do Polski, jej tradycji, obyczajów, kultury i religii katolickiej.
Czy uważacie, że dla dobra dzieci warto i powinno się emigrować, zwłaszcza do krajów tak odmiennych kulturowo od naszego?
Czy chronienie pięciolatka przed polskim chamstwem, przestępczością i narkotykami to wystarczający powód by zostać muzułmaninem w Egipcie?
