Strefa Płatnego Parkowania stoi w Szczecinie pod dużym znakiem zapytaniem. Mieszkańcy Szczecina oburzeni z braku efektów płacenia opłat za postój w centrum miasta, bez problemów zebrali wymagane 32 i pół tysiąca podpisów do referendum o odwołanie tej utrudniającej życie strefę. Sami organizatorzy mówią, że nie chodzi im o zlikwidowanie strefy, lecz o zmniejszenie jej oraz obniżenia kosztów dla mieszkańców, którzy mieszkają w blokach objętych strefą.
Szczecińscy kierowcy skarżą się, że mimo wielkich opłat nie ma nowych miejsc do parkowania tak szumnie zapowiadanych, gdy SPP powstawało. Do tego często trzeba stać kilka minut, aby móc wykupić bilet parkingu. Brakuje w centrum parkometrów do wydawania takich druków. Szczególnie, gdy pada deszcz nie widać pracowników SPP, którzy chodzą i sprzedają bilety postojowe. Chowają się przed opadami atmosferycznymi w sklepikach.
Strefa PP miała być bardziej bezpieczna. Zatrudnione osoby miały pilnować aut obserwując otoczenie parkingu, tymczasem osoby te na łamanie prawa boją się reagować. Chociaż nie ma, co im się dziwić. Większość z nich to osoby starsze lub renciści.
Mieszkańcy centrum stolicy zachodniopomorskiego domagali się wielokrotnie obniżenia krawężników. Jednak redukcja ich na niższe trwa bardzo powoli. Można powiedzieć, że symbolicznie. Kolejnym problemem kierowców w Szczecinie jest zła nawierzchnia drogowa.
Większość ludzi jest za usunięciem SPP ze Szczecina, i tak będą głosowali. Jednak miasto wówczas będzie w trudnej sytuacji. Radni Miasta będą musieli się wówczas zmierzyć z tym problem. Samochodów w mieście przebywa. Miasto jest zmuszone do szukania nowych miejsc parkingowych. Aczkolwiek jeszcze większym problem od jesieni będzie znalezienie na to funduszy.
Dlatego uważam, że Strefa Płatnego Postoju obecnej sytuacji, jakie jest miasto musi pozostać. Lecz nie mam wątpliwości, że musi być zmieniona opłata za parkowanie i bardzo koniecznie musi zostać jeszcze raz zanalizowana cała strefa. Uważam, że jest faktycznie za duża w mieście. Według mnie również wszystkie finanse otrzymane z wpływów za wykup biletów powinny być skierowane na strefę, a nie na całe miasto, ponieważ wówczas jest to znikoma widoczna cząstka działań. Moim zdaniem finanse te powinny w pierwszej kolejności trafić na wykup terenów na nowe parkingi następnie łatanie dziur na obszarze strefy oraz sukcesywne likwidowanie krawężników na parkingach. Nie zgadzam się jednak na obniżanie krawężników na krawędziach chodników, ponieważ auta strasznie niszczą strukturę płyt chodnikowych, a kierowcy często łamią przepisy parkując na nich.
Podczas Szczecińskiego referendum w tej sprawie będę głosował za likwidacją strefy, ponieważ organizatorzy nie proponują podczas tego głosowania innej możliwości. Myślę, że jest to błąd. Pytanie brzmieć będzie: Czy jesteś za likwidacją strefy płatnego parkowania w centrum szczecina? Do wyboru: tak lub nie.
Następnym błędem organizatorów jest na pewno niefortunne złożenie papierów wymaganych do zwołania referendum, ponieważ w takim terminie zgodnie z prawem musi się ono odbyć w okresie wakacyjnym. Gdy większość mieszkańców wyjedzie z zatłoczonego miasta na urlop.
PS: aby, referendum było ważne musi przyjść do urn w Szczecinie, aż 100 tysięcy mieszkańców miasta. Natomiast, aby zlikwidować strefę musi przeciwko niemu zagłosować większa połowa uprawnionych do głosowania. W tym przypadku minimum 50 000 ludzi.
