Przeczytajmy tytuł : ''Merkel na podsłuchu Obamy. To żadna sensacja. Sensacją jest, że ta informacja dostała się do mediów.'' Ja bym dodał: to żadna sensacja. Sensacją by było, że cokolwiek z tym zrobimy.
To, że ''to żadna sensacja'' dowiadujemy się zawsze po ogłoszeniu jakiejś ''sensacji''. Wojny, głód, przemoc, prawdziwa natura (pseudo)demokracji, czyli władza kapitału itd. Nie bądźmy dziećmi, pozbądźmy się złudzeń, przecież wszyscy o tym wiedzieli- przekonują specjaliści. Zapewne to prawda. Dlaczego jednak zachowywali(śmy) się tak, jakby(śmy) o tym nie wiedzieli? Czy chorujemy na jakąś zbiorową amnezję i zdrowiejemy tylko w chwili czytania świeżej porcji ''masakrycznych'' newsów? (Media niedawno podały, że naukowcy- obawiam się, iż amerykańscy- ''odkryli'', iż główną funkcją snu jest ''oczyszczanie mózgu''. Ale żeby aż tak!?)
Ok, wiadomo. Nie możemy na co dzień o tym wszystkim myśleć- moglibyśmy nie przełknąć obiadku. Nie jesteśmy ''ewolucyjnie'' przygotowani do tego, żeby przejmować się całym światem. Albo po prostu jesteśmy ''nienormalni''- gdybyśmy byli, po przeczytaniu gazety musielibyśmy popełnić samobójstwo. Albo zacząć działać.
Nietzsche pisał o ''pacierzu człowieka nowoczesnego''. Media to ściana. Media to powietrze.
W mediach wszystko już jest. Tak czasem myślę. I obawiam się, że mam objawy jakiejś powszechnej choroby. Jeśli w mediach wszystko już jest, nie ma już nic do dodania. Wszystko staje się obojętne. Wszystko staje się oczywiste. Znane. Nudne. Do przewidzenia.
Kiedy coś ostatnio wywołało u mnie jakieś żywsze emocje? Wczoraj. Pewnie dlatego, że nie usłyszałem o tym w mediach, tylko na swoje własne brudne uszy. Owóż, firma lichwiarska kupiła mieszkanie na warszawskim Muranowie, w którym od ponad ćwierćwiecza mieszka starsza kobieta. Owo przedsiębiorstwo specjalizuje się w kupowaniu takich ''problemowych'' mieszkań, aby je- po opróżnieniu- z zyskiem sprzedać. Nęka więc kobietę wszelkimi sposobami. Mniejsza o prawne szczegóły, choć oczywiście racji (również prawnej) nie mają. Będą więc musieli przegrać, ponieważ z Kancelarią Sprawiedliwości Społecznej nikt nie wygrywa
Chciałbym więc tu skrobać o tym, co mnie samego porusza w tym zeskorupiałym od utowarowienia świecie.
