Daredevil Daredevil
865
BLOG

Czy „Mgła” mogła powstać poza niszą?

Daredevil Daredevil Polityka Obserwuj notkę 13

 

Tak, Łukasz Warzecha ma rację – „Mgła” została w chwili premiery zamknięta w niszy „Gazety Polskiej”, mediów jej pokrewnych oraz ich odbiorców (do których, nie bez dumy, należę). Tyle, że publicysta „Faktu” zdaje się nie zauważać, że on sam, dla wielu wyznawców PO, jest również częścią pisowskiej niszy. Rozmawiałem z co najmniej paroma osobami, które na dźwięk nazwiska Warzecha reagowały skrzywieniem twarzy i stwierdzeniem, że to przecież „dziennikarz pisowski” oraz „zwolennik spiskowych teorii”. Bo dla większości naszych współobywateli już samo dopuszczenie myśli, że tzw. premier może nie mieć racji, a przyczyną tragedii smoleńskiej mógł być zamach, jest dowodem na totalną stronniczość, ergo: propisowskość właśnie. Siłą rzeczy, i Łukasz Warzecha, i każdy dziennikarz, którego głównym zajęciem nie jest wielbienie geniuszu Donalda Tuska, musi w świadomości przeciętnego pochłaniacza medialnej papki funkcjonować jako część niszy (skoro spotkało to nawet tak gorliwego budowniczego symetrii jak Igor Janke, to w wypadku takiego „pistoletu”, jak jeden z moich ulubionych blogerów, było to nieuniknione). Dlatego nieco dziwi mnie fakt, że niszowy Łukasz Warzecha czyni „Gazecie Polskiej” zarzut z jej niszowości. Tyle, że o ile nisza zajmowana przez tygodnik Tomasza Sakiewicza jednak wyraźnie się poszerza, o tyle nisza zajmowana przez m.in. Pana Warzechę jakby się z lekka kurczyła - nakład „Faktu” spada, a podobno już od wiosny ten tabloid rezygnuje z działu publicystyki.

 

A teraz zadajmy sobie proste pytanie: czy film Marii Dłużewskiej i Joanny Lichockiej miał szansę na ukazanie się poza niszą? Czy wyprodukowałaby go TVP? A może któraś z zaprzyjaźnionych z PO stacji? A może autorki „Mgły” miały zwrócić się do Agory czy Axela Springera? Jakoś Łukasz Warzecha na podobne pytanie, które zadałem pod jego notką, nie był łaskaw odpowiedzieć. A odpowiedź jest banalnie prosta: obecnie wszystko, co choćby ociera się o prawdę podważającą „narrację” budowaną przez Ostachowicza i innych dworaków tzw. premiera, jest z góry skazane na istnienie tylko w „Gazecie Polskiej”, Radiu Maryja, „Warto Rozmawiać”, Salonie 24, czy, w najlepszym wypadku, „Rzeczpospolitej”, która, biorąc pod uwagę znikomy odsetek (jeśli nie promil) Polaków czytających prasę, też jest częścią niszy (wyjąwszy te z opublikowanych przez nią materiałów, które są podchwytywane przez telewizje).

 

I jeśli chcemy poznawać prawdę, nie tylko o tragedii smoleńskiej (choć to jest sprawa absolutnie pierwszorzędna), to skazani jesteśmy na czerpanie informacji właśnie z niszy oraz na publikowanie w niej. Jednak od nas samych w pewnym stopniu zależy to, czy niewygodne dla rządzącej nami sitwy fakty pozostaną ukryte w niszy i jak wąska ona będzie. No i czy na zawsze niszą pozostanie.

Daredevil
O mnie Daredevil

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka