Daredevil Daredevil
428
BLOG

Polska przed sądem

Daredevil Daredevil Polityka Obserwuj notkę 3

 

Właściwie każdy opublikowany przeze mnie w Salonie 24 tekst kwalifikuje się do tego, aby uczynić go przedmiotem pozwu sądowego. Taki logiczny wniosek można wyciągnąć z postępowania Platformy, która pozywa już nie za podawanie nieprawdziwych jej zdaniem faktów, ale za wygłaszanie niepochlebnych dla niej opinii. Grzegorz Schetyna wyjaśniał wczoraj, że nie może być tak, iż partia konkurencyjna wypowiada opinie, które mogą przecież wpłynąć na postawy wyborców niezdecydowanych. To teza doprawdy rewolucyjna. Mam zatem nadzieję, że PO sama się do niej zastosuje, wejdzie pod stół i odszczeka wszystkie swoje miażdżące opinie wygłoszone na temat braci Kaczyńskich, ich partii czy nawet niezakochanych w Platformie mediów i dziennikarzy. Tym bardziej, że, jak dotąd, owych niekorzystnych dla PiS-u ocen nie potwierdzają żadne fakty - wyniki ekonomiczne w latach 2005-2007 były więcej niż dobre a zarzuty o „pisowskim zagrożeniu dla demokracji” nie znalazły najmniejszego potwierdzenia w dowodach.

 

Zastanawia mnie więc, jak tzw. partia rządząca wyobraża sobie prowadzenie kampanii i czy sama zamierza od tej pory unikać wypowiadania opinii, które w jakikolwiek sposób mogą wpłynąć na wyborców? Czy wg PO, rzekomo tak mocno żądającej debat wyborczych, możliwe jest prowadzenie dyskusji bez wygłaszania opinii? A może Jedynie Słuszna Partia ma po prostu zamiar penalizować wygłaszanie wszelkich niepochlebnych ocen? Jeśli taką sobie obmyśliła taktykę, a może nawet i strategię wyborczą, to w porządku, niech z niej korzysta, właściwie ma do tego prawo. Tyle, że wypadałoby o tym uczciwie, jasno, bez kręcenia poinformować opinię publiczną - zwołać konferencję, na której poseł Protasiewicz czy znana z bycia tytanem intelektu posłanka Kidawa-Błońska ogłosiliby światu, że Polska pod rządami ich partii staje się pionierem i innowatorem w kategorii prowadzenia kampanii wyborczych, w których zupełnie niepotrzebne od tej pory będą wszelkie wypowiedzi mające charakter ocenny, przynajmniej te o wydźwięku negatywnym. OK, ja może bym to jakoś strawił, ale panie i panowie z PO powinni jednak mieć na uwadze zdrowie, a może nawet i życie, swych prominentnych towarzyszy partyjnych, którzy jak np. Niesiołowski czy Bartoszewski, mogliby zakazu besztania PiS-u zwyczajnie nie przeżyć. Myślę zresztą, że to samo dotyczy całego tabunu dworskich pismaków, artystów a nawet żelaznego elektoratu tzw. partii rządzącej.

 

Daredevil
O mnie Daredevil

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka