Nieodwołalnie nasuwa mi się myśl, że straciliśmy na wygranej PO.
Dlaczego tak myślę?
- W mediach nic się nie zmieniło oprócz obciachowych peanów na cześć premiera i rządu,
- Władzę rządową przejęli ludzie "starego rozdania", moim zdaniem autoramentu równorzędnego lub podlejszego niż ich poprzednicy,
- W spółkach Skarbu Państwa stagnacja i wycinanie poprzednich Zarządów,
- W polityce zagranicznej - cienizna (choć nie jestem zwolennikiem Fotygi),
- Z przegięcia i przesytu ideowego przeszliśmy do bezideowości - z wyjątkiem peanów na rzecz liberalizmu. Ale tych peanów ja i myślę że miliony mi podobnych już nie "kupują".
- Ogólnie biorąc jest po prostu gorzej.
Czy było warto, tylko poto aby nie rządzili "Ci straszni Kaczyńscy"?