dariuszszwed dariuszszwed
2021
BLOG

Wybieram i ludzi i żaby

dariuszszwed dariuszszwed Polityka Obserwuj notkę 86

 

W odpowiedzi red. Igorowi Janke i blogerom Salonu24.pl

 

Dziękuję za przywitanie i deklarację miłośnika przyrody.

 

Świetnie, że stara się Pan zazielenić swoją codzienność. I to jest coś, co nazwałbym ekologią konsumencką. Nie rzucam papierków, jak mogę wybieram pociąg, tramwaj czy rower zamiast samochodu, segreguję śmieci. Świetnie Panie Redaktorze. Nasz wybór zmienia świat, chciałoby się powiedzieć. Ale jest jeszcze ekologia polityczna. Wszystkie/cy jesteśmy (potencjalnymi) wyborcami/czyniami. I dokonujemy wyborów polityczek/ków, które/rzy (potencjalnie) przedstawiają nam swoje polityczne priorytety. Jeden z nich mówi „teraz gospodarka rozsądny Polaku”, drugi – „Polska jest najważniejsza”. Ja wskazuję na zrównoważony rozwój – Zieloni mają to zapisane w Zielonym Manifeście. To jest dla nas sedno polityki, jej główna oś, w przeciwieństwie do Konstytucji, gdzie zrównoważony rozwój został dość niefortunnie wpisany, jako sposób na ochronę środowiska. Niefortunnie, bo zrównoważony rozwój to wielowymiarowa równowaga. Ład polityczny równoważący  środowisko społeczeństwoi gospodarkęą. To jest mój i Zielonych projekt polityczny.   W demokracji głosujemy,, budując wspólnotę opartą na wypracowanej umowie społecznej. Jedne/i wolą wspólnotę, w której większy nacisk kładzie się na kwestie społeczne, inne/i wybiorą model bardziej progospodarczy a jeszcze inne/i – proekologiczny. Jako Zielony wciąż wskazuję na  równowagę, bo choć te wszystkie trzy elementy występują w polityce każdego nowoczesnego  państwa, w tym Polski: mamy wszak ministra gospodarki, ministra ds. polityki społecznej i ministra środowiska, to  ja postuluję, aby  w randze wicepremiera był  minister zrównoważonego rozwoju (obecnie w ogóle nie ma takiego ministerstwa). Jego zadaniem byłoby równoważenie ww.  trzech obszarów polityki. wicepremier jest ministrem gospodarki – i właśnie z tego powodu polityka społeczna i ekologiczna mają najczęściej w strukturze rządu mniejszą rangę. Polecam też przeanalizowanie budżetów poszczególnych ministerstw, liczbę zatrudnionych urzędników itd. – to także pokazuje na ile mamy tu do czynienia z równowagą społeczno-gospodarczo-ekologiczną we wdrażaniu polityki państwa. Czyli w pewnym uproszczeniu: czy rząd realizuje politykę zrównoważonego rozwoju zgodną z konstytucją? Obecnie nie, bo nikt nie równoważy  i ludzi, i żab, i  jeszcze wielu innych obszarów, np. fabryk produkujących zbyt często zanieczyszczenia, zamiast bezpiecznych miejsc pracy i wysokiej jakości, konkurencyjnych  produktów i usług.

 

A teraz kwestie szczegółowe. Po kolei.

 

Obwodnica Augustowa. Po pierwsze budowa obwodnicy przez Dolinę Rospudy opóźniła się, ponieważ rząd PiS-Samoobrona-LPR (a personalnie minister Jan Szyszko z PiS) ale też wcześniejsze rządy upierały się przy niezgodnym z prawem wytyczeniu tej trasy. Gdyby posłuchały ekspertów, alternatywny przebieg (obecnie realizowany) byłby dziś znacznie bardziej zaawansowany w budowie. Jan Szyszko=dwa lata „w plecy”. Po drugie od 1995 roku działam na rzecz wdrożenia idei „tiry na tory” ale kolejne ekipy rządowe są głuche na argumenty ekonomiczne i społeczne, o ekologicznych nie wspomnę, bo u mnie to „oczywista oczywistość” (więcej na np. www.tirynatory.pl). Zła polityka transportowa kolejnych rządów (10% środków to inwestycje w koleje, 90% to inwestycje w drogi) przyczynia się co roku do śmierci tysięcy ludzi na polskich drogach – więcej nowoczesnych, dostępnych, czystych kolei = znacząco mniej wypadków i ofiar – proszę przeanalizować statystyki ofiar w wypadkach kolejowych). Tylko proszę nie pisać, ze trzeba budować i autostrady i koleje – zawsze jest pytanie skąd wziąć na to pieniądze. W latach 1998 - 2009 r. publiczne inwestycje na infrastrukturę transportową w Polsce wyniosły łącznie 125,5 mld zł, w tym 108 mld (czyli aż 86,1%) stanowiły wydatki na drogi. W 2009 r. na utrzymanie 19,2 tys. km linii kolejowych

wydano 3,6 mld zł, a na 18,4 tys. km dróg krajowych – 32,3 mld zł (czyli prawie dziewięciokrotnie więcej). Inwestycje realizowane przez ostatnie kilkanaście lat są szkodliwe społecznie, gospodarczo i ekologicznie. Więcej o zrównoważonej polityce transportowej: www.transport.zieloni2004.pl. Po czyjej stronie stoją ekolodzy Panie Redaktorze…?

 

Gaz łupkowy. Zacznijmy od tego, że bezpieczeństwo energetyczne powinniśmy budować po pierwsze na efektywności energetycznej oraz rozwijaniu bezpiecznych, sprawdzonych i ekonomicznie uzasadnionych technologii. Technologie odnawialne z roku na rok tanieją i już obecnie bywają konkurencyjne cenowo wobec paliw kopalnych – i one powinny być drugim priorytetem polityki energetycznej – na razie tzw. mix źródeł odnawialnych nie da nam 100% energii (w 2050 już tak). Czym zapewnić brakującą w bilansie energię? Mixem nieodnawialnych źródeł: węgla, gazu, ropy itd. Jestem przeciwny włączania atomu do tego mixu: drogi i betonuje na co najmniej 60 lat system energetyczny a w tym czasie tanieją panele i kolektory słoneczne, wiatraki i mikrowiatraki, biogazownie itd. Trzeba być szaleńcem, żeby wtopić co najmniej 100 mld złotych (nie zapominajmy to są nasze pieniądze – atomówki nie bankrutują, podobnie zresztą jak banki…). Oczywiście każda technologia ma swoje wady i zalety i o każdej należy dyskutować w konkretnej sytuacji/lokalizacji – społeczeństwo musi dokładnie wiedzieć co wiąże się z tą czy inną opcją energetyczną. I oczywiście (piszę o tym, bo wiem co zaraz przeczytam w komentarzach…), że wiatraka czy biogazowni nie można postawić w każdej lokalizacji ale np. technologie solarne tak dynamicznie się rozwijają, że jest szansa, że jeszcze w tej dekadzie cena dla użytkownika energii elektrycznej pochodzącej z panela słonecznego będzie niższa niż cena energii z sieci (bez żadnych dopłat!). Panie Igorze – niech się Pan rozgląda po dachach sąsiadów w najbliższych latach. Wróćmy do łupków i polityki energetycznej. Oczywiście też byłbym zadowolony, gdybyśmy mieli własne zasoby czystszego (od węgla) paliwa jakim mógłby, podkreślam mógłby, bo odpowiedzialnie można jednoznacznie to powiedzieć po przeprowadzeniu oceny oddziaływania na środowisko każdej łupkowej inwestycji (to zresztą dotyczy tak samo wiatraków czy biogazowni – równe warunki dla wszystkich technologii). Dlatego zanim medialnie oskarży się „ekologów”, najpierw trzeba więcej wiedzieć o zasobach gazu łupkowego, o technologiach jego wydobycia, o bezpieczeństwie, zagrożeniach itd. dla ludzi i środowiska. Więcej o zrównoważonej polityce energetycznej:www.energia.zieloni2004.pl.Po czyjej stronie Panie Redaktorze stoją ekolodzy?

 

Polityka klimatyczna to wprawdzie nie tylko obniżanie emisji CO2 ale postaram się krótko odpowiedzieć. Czy wie Pan, że wszystkie środki z handlu emisjami CO2 trafią… z powrotem do Polski – to rząd zdecyduje na co te środki wydać. Czyli każda złotówka wydana przez polskie przedsiębiorstwo na zakup pozwolenia na emisje powinna zostać wydana na modernizację polskiej gospodarki – rozwój nowoczesnych i energooszczędnych technologii, powstawanie nowych miejsc pracy w sektorach energetyki odnawialnej czy energooszczędnego transportu/budownictwa, rolnictwa ekologicznego itp. a handel emisjami będzie wymuszał te zmiany. Oczywiście musimy zapobiec nieuczciwej konkurencji wynikającej z Chiny stają się potęgą także w tych technologiach (np. już obecnie produkują najwięcej paneli słonecznych na świecie, więcej: http://en.wikipedia.org/wiki/Renewable_energy_in_the_People%27s_Republic_of_China) a efekt skali powoduje, o czym pisałem powyżej, że kolejne dekady to stopniowe odchodzenie od technologii nawęglonych do niskowęglowych. Dodatkowo proszę nie zapominać, że ograniczanie emisji CO2 to, w przypadku właściwej polityki, także ograniczanie innych emisji substancji do środowiska, to zaś poprawa zdrowia publicznego, jakości życia a zatem potężne korzyści społeczno-ekonomiczne. I jeszcze cytat z ministra ds. ropy Arabii Saudyjskiej Zaki Yamaniego z lat 70-tych: „epoka kamienia łupanego nie skończyła się z powodu braku kamieni, era ropy skończy się długo przed wyczerpaniem się zasobów ropy na świecie”. Nie ma co się obrażać na odjeżdżający w przyszłość zielony pociąg – trzeba do niego natychmiast wsiadać, póki jeszcze jest taka możliwość…

 

Ekscytujmy się naszym ale i żab zdrowiem. Zdrowie (i obecność) żab jest świetnym wskaźnikiem czystości wody i ekosystemu. W tym ekosystemie żyjemy także my. I oczywiście nie musimy się przejmować rosnącą zachorowalnością np. na nowotwory. Możemy zieloną politykę sprowadzać do absurdu „ludzie albo środowisko” czy „gospodarka albo środowisko”.

 

Rosja? To my finansujemy rosyjskie czołgi i inne militarne „zabawki”, kupując tam m.in. surowce energetyczne i nie zważając na łamanie praw człowieka i niszczenie środowiska. A nasza siła jest mniej pochodną siły naszej armii ale znacznie bardziej - spójności naszego społeczeństwa (np. dzięki wysokiemu kapitałowi społecznemu, niskiemu rozwarstwieniu), siły naszej nauki, gospodarki a bezpieczeństwa energetycznego nie powinniśmy budować topiąc dziesiątki miliardów złotych w kolejne wojny o kontrolę nad coraz bardziej ograniczonymi zasobami surowców nieodnawialnych, ale poprzez zwiększanie potencjału wykorzystania polskiego słońca, polskiego wiatru, polskiej biomasy, polskiej geotermii czy polskiego biogazu. W ten sposób zmniejszymy szkodliwe emisje (nie tylko dwutlenku węgla), spowodujemy, że Bangladeszu będzie mniej narażony na katastrofalne skutki zmian klimatu a Polska stanie się zielonym tygrysem Europy.


I na koniec odpowiem na pytanie, którego mi Pan nie zadał, a szkoda, które dla Zielonych jest kluczowe – to wszystko, o czym napisałem bez kobiet się nie uda. One stanowią motor współczesnego rozwoju, są najważniejszym współtwórczyniami równowagi, o której tyle pisałem. W Zielonych mamy to sprawdzone - parytet we wszystkich ciałach statutowych od czasu powstania partii. Sam współdzielę stanowisko Przewodniczącego z Przewodniczącą Małgorzatą Tkacz-Janik. Kobiety są na równi ekspertkami i partnerkami każdego działania politycznego Zielonych w Polsce, w Europie i na świecie. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, ze często są o wiele bardziej do przodu niż faceci.

Dariusz Szwed

Dariusz Szwed (ur. 25 kwietnia 1967 w Krakowie) – polski polityk, działacz społeczny, ekonomista, jeden z założycieli, a od 2004 przewodniczący partii Zieloni 2004 (z przewodniczącą Małgorzatą Tkacz-Janik). Absolwent II Liceum Ogólnokształcące im. Króla Jana III Sobieskiego w Krakowie, Akademii Ekonomicznej w Krakowie (międzynarodowe stosunki gospodarcze) i Uniwersytetu Warszawskiego (ekonomiczne podstawy polityki ekologicznej). Współpracownik Grupy Zieloni - Wolny Sojusz Europejski w Parlamencie Europejskim, były delegat Zielonych 2004 w Europejskiej Partii Zielonych. Członek Europejskiego Stowarzyszenia Ekonomistów Środowiska i Zasobów Naturalnych. Fundator i przewodniczący Rady Programowej Zielonego Instytutu. Konsultant w zakresie zrównoważonego rozwoju i sektora pozarządowego wielu instytucji i organizacji, takich jak: Bank Światowy, Centrum Prawa Ekologicznego, Greenpeace International, Instytut na rzecz Ekorozwoju, Milieukontakt Oost-Europa, Northern Alliance for Environment and Development, Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, Regional Environmental Center, Światowa Unia Ochrony Przyrody IUCN, WWF. W pierwszej połowie lat 90. działał w krakowskiej Federacji Zielonych. Był współorganizatorem protestów przeciw przeprowadzaniu prób nuklearnych m.in. w atolu Mururoa na Pacyfiku. W latach 1996-1997 koordynował europejską kampanię "Menu na następne Tysiąclecie", promującą zrównoważony rozwój obszarów wiejskich, sprawiedliwy handel i rolnictwo ekologiczne. Jej efektem było m.in. wprowadzenie do polskiego prawa pierwszych w historii zapisów nt. ochrony konsumentów i środowiska przed organizmami genetycznie zmodyfikowanymi[1]. W latach 2000-2002 zewnętrzny ekspert Ministerstwa Środowiska w zakresie dostępu do informacji i udziału społeczeństwa w podejmowaniu decyzji. Był doradcą frakcji Zielonych w Parlamencie Europejskim ds. krajów akcesyjnych w kadencji 1999-2004. Do listopada 2007 wraz z Cezarym Łasiczką prowadził audycję "Ekologia polityczna" w radio TOK FM. Od 2004 roku przewodniczący partii Zielonych 2004. Koordynator kampanii "zielona gospodarka"[2] i "Zielona Europa"[3]. Organizator akcji w obronie Doliny Rospudy. Autor listu otwartego do premiera Jarosława Kaczyńskiego, w którym przedstawił argumenty za budową trasy Via Baltica z ominięciem bagien Rospudy[4]. W liście otwartym do Donalda Tuska przedstawił 10 postulatów skierowanych do koalicji PO-PSL, w tym m.in. udzielił poparcia Maciejowi Nowickiemu, powołanemu kilka dni później na stanowisko ministra środowiska[5]. W ramach podpisanego porozumienia wyborczego Zieloni 2004-SdPL-UP, kandydat w wyborach 2005 z 1. miejsca listy SdPL w okręgu 35. W lutym 2009 współinicjator "Porozumienia dla Przyszłości" – ruchu skupiającego m.in. SdPl, PD i Zielonych 2004[6]. Kandydat do Parlamentu Europejskiego w 2009 z listy Porozumienia dla Przyszłości – CentroLewica w okręgu pomorskim[7]. Znalazł się wśród 39 najlepszych kandydatek i kandydatów do PE w rankingu tygodnika Newsweek Polska[8]. Jako jedyny spośród 99 osób kandydujących do PE w okręgu pomorskim uzyskał poparcie Partii Kobiet[9]. Jako jeden z czworga kandydatek i kandydatów w Polsce przedstawił swoje poglądy w ankiecie WWF Polska[10]. W wyborach oddano na niego 1758 głosów (39,37% głosów oddanych na listę w tym okręgu)[11]. Komitet PdP-CentroLewica uzyskał w Polsce 2,44% głosów i nie przekroczył progu. Zwolennik ochrony konsumentów przed monopolami[12], podnoszenia efektywności energetycznej i rozwoju odnawialnych źródeł energii[13]. Jest przeciwnikiem budowy elektrowni jądrowych – wspólnie z prof. Krzysztofem Żmijewskim przedstawił propozycję wymiany 20 milionów żarówek na energooszczędne, które dają tę samą moc – zaoszczędzoną czyli tzw. negawaty – sto razy taniej niż budowa bloku atomowego[14]. Zwolennik egalitaryzmu, w szczególności polityki równych szans kobiet i mężczyzn oraz obrony praw mniejszości. Feminista – bierze udział w Manifach, w 2010 roku uczestnik Kongresu Kobiet Polskich, podczas którego m.in. współorganizował panel nt. "Kobiety i zrównoważony rozwój". Współpracuje m.in. z Centrum Praw Kobiet na rzecz eliminacji przemocy, w szczególności wobec kobiet[15]. Aktywny uczestnik ruchu antywojennego, alterglobalista. Propagator społeczeństwa wiedzy, zielonych technologii, wolnej kultury i wolnego oprogramowania. Rzecznik rozdziału państwa i kościołów oraz światopoglądowej neutralności państwa.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka