Drogie wymagające czytelniczki i drodzy wymagający czytelnicy salonu24,
Cieszy mnie tak duża ochota do dyskusji ze mną i z Zielonymi. Przepraszam za zwłokę i zabieram się do udzielenia Wam satysfakcjonujących odpowiedzi. Oczywiście tylko na merytoryczne komentarze. Na te złośliwe, niegodne słowa „salon” (było ich, niestety, więcej) nie odpowiadam.
Apropos krytyki, jaka na nas, Zielonych spada za wspólny start w wyborach z SLD:
Oczywiście Sojusz Lewicy Demokratycznej nie jest partią idealną, zresztą jak każda partia. Rozumiem Waszą uzasadnioną krytykę części poczynań SLD. Ja jednak mogę odpowiadać za nasz program, nasze porozumienia oraz naszych polityków i polityczki. Przy obecnych wyjątkowo niekorzystnych uwarunkowaniach dla pozaparlamentarnych bytów politycznych (vide: ustawa o partiach politycznych, ordynacja wyborcza, obecność w mediach) podejmujemy próbę współpracy z tą partią, która w największym stopniu realizuje postulaty zapisane w Zielonym Manifeście www.manifest.zieloni2004.pl. Podczas wyboró prerzydenckich dokonaliśmy analizy programów wyborczych kandydatów i najmniej niezielonym kandydatem okazał się Grzegorz Napieralski (link do poparcia i green index na naszej stronie). O tym jak trudno wystartować z nowym bytem politycznym przekonał się np. były premier Leszek Miller (kto jeszcze pamięta o Polskiej Lewicy), przekonuje się obecnie np. Polska Jest Najważniejsza, w którym nie brakuje znanych postaci z Sejmu czy Parlamentu Europejskiego, a także Ruch Poparcia Palikota, założony przez polityka bardzo popularnego i dysponującego znacznymi środkami finansowymi. Stąd poszliśmy z SLD na wcale niełatwy kompromis. Mamy wartościowy projekt polityczny na przyszłość, odnoszący się do współczesnych wyzwań i szkoda, by było, gdyby naszych przedstawicieli zabrakło w Sejmie, gdy będą formułowane odpowiedzi i ramy prawne na te wyzwania. Sądzę też, że dzięki obecności Zielonych w Sejmie uda się „dyscyplinować” SLD w kwestiach, w których w minionych latach zabrakło tej partii konsekwencji - Zieloni nie wstydzą się bowiem swoich przekonań i potrafią twardo ich bronić, gdy zajdzie taka potrzeba. Zresztą dla zbudowania większości w Sejmie potrzebne jest też poszukiwanie sojuszniczek i sojuszników w innych klubach parlamentarnych.
Pytających o stanowisko Zielonych ws. GMO odsyłam na naszą stronę internetową: www.jedzlepiej.zieloni2004.pl. Tam znajdziecie Państwo to, czego szukacie.
Zastrzeżenia kierowane pod adresem Zielonych przez wielu z Was oparte są na stereotypach. Postrzegacie Zielonych jako partię protestu, dla której ważne są tylko „żaby, bagienka i drzewa”, którzy tylko przypinają się do drzew i najchętniej kazaliby wszystkim zamieszkać w jaskiniach. Otóż Zieloni mają przede wszystkim program pozytywny, są przede wszystkim „za’, a nie „przeciw”. Nie są przeciwni rozwojowi. Są zwolennikami innego modelu rozwoju: rozwoju zrównoważonego, zapisanego w art. 5 Konstytucji RP. Rozwoju równoważącego priorytety polityki społecznej, ekologicznej i gospodarczej. Dylematy „rozwój gospodarczy albo ekologia” czy „ochrona środowiska albo ochrona ludzi”, to dylemat fałszywy. Odpowiedziałem już szerzej na ten temat w mojej notce polemicznej z red. Igorem Janke.
Na pytanie „co sądzę o sprawie Smoleńska?”, odpowiedziałem w programie telewizyjnym w „Polsat News” (http://www.youtube.com/watch?v=yRmfYTwdbdM). Należy wyciągnąć z tej katastrofy wnioski, by uniknąć podobnych katastrof w przyszłości. Natomiast Smoleńsk absolutnie nie powinien przysłonić w kampanii tematów, którymi Polki i Polacy żyją na co dzień.
Na pytanie „co mają kobiety do ekologii?”. Tutaj znowu postrzegacie Państwo mnie i moją partią stereotypowo. Gdybyśmy byli tylko organizacją społeczną, zajmującą się ochroną środowiska, to pytanie byłoby uprawnione, choć tylko częściowo – mamy coraz więcej przykładów na konieczność integrowania polityki społecznej, gospodarczej i ekologicznej i tu prawa kobiet stanowią jeden z najważniejszych obszarów polityki. Np. lepszy stan środowiska (dzięki dobrej polityce ekologicznej) to lepszy stan zdrowia Polek i Polaków = mniejsze koszty realizacji polityki ochrony zdrowia – zapraszam www.zdrowie.zieloni2004.pl. Nowoczesna polityka przeciwpowodziowa (piszemy o niej tutaj www.woda.zieloni2004.pl) to mniejsze koszty społeczne i gospodarcze wynikające z rosnącej liczby ekstremalnych zjawisk pogodowych. A gdzie tutaj kobiety? Zieloni 2004 są partią polityczną, realizującą zieloną politykę, która oparta jest m.in. na budowie otwartego i aktywnego społeczeństwa obywatelskiego. Równość szans oraz możliwości rozwoju dla wszystkich, także dla kobiet to dla nas rzecz bardzo istotna. Ludzie powinni mieć prawo do decydowania o tym, czy chcą mieć dzieci, z kim chcą je mieć, w jakiej liczbie i kiedy.
Z chęcią w przyszłości odpowiem Państwu na kolejne pytania, ale proszę by były poważne, merytoryczne i wyraźnie sformułowane.