dariuszszwed dariuszszwed
1404
BLOG

Rewolucja WikiLeaks i...kontrrewolucja Platformy Obywatelskiej?

dariuszszwed dariuszszwed Polityka Obserwuj notkę 6

 Od lat wskazujemy, jako Zieloni, potrzebę większej transparentności władzy. Jesteśmy przekonani, że należy się nam, jako obywatelkom i obywatelom, pełna informacja o poczynaniach rządzących, działających przecież z naszego nadania. Bez jawności i zaufania do władzy nie może być mowy o zdrowej demokracji.

 

Dlatego wyrażaliśmy nasze zaniepokojenie, kiedy ofiarą nasilonej cenzury, blokady środków finansowych i nagonki niektórych mediów padł portal WikiLeaks, udostępniający dokumenty rządowe i korporacyjne, także te tajne i niewygodne dla możnych tego świata.

 

W ostatnim czasie WikiLeaks udostępnił dokumenty, które wiele mówią o stanie naszego państwa. Oczywiście polskie media donoszą ochoczo zwłaszcza o „sensacjach” w rodzaju docinek ministra Sikorskiego w kierunku Anny Fotygi, w związku z wyciekiem raportów amerykańskiej dyplomacji stawiającej byłą szefową polskiego MSZ w niekorzystnym świetle. Tego typu przecieki, a właściwie używanie ich w doraźnych celach politycznych, raczej nie wpływają pozytywnie na jakość demokracji.

 

Z WikiLeaks możemy się jednak dowiedzieć o kwestiach dużo bardziej istotnych, otoczonych aurą tajemniczości, np. o intensywnym lobbingu ponadnarodowych korporacji chemicznych i żywnościowych na rzecz wprowadzenia do Polski upraw żywności modyfikowanej genetycznie, czy o współpracy polskiego i amerykańskiego rządu w wyciszaniu sprawy tajnych więzień CIA w Starych Kiejkutach. W tej drugiej sprawie tym bardziej niepokoi fakt, że choć mamy coraz więcej przesłanek wskazujących na to, że na terenie Polski funkcjonowały tajne więzienia CIA, w których dopuszczano się tortur na więźniach z zagranicy, to prezydent Bronisław Komorowski, podobnie jak dwa lata wcześniej Lech Kaczyński, odmówił niedawno zwolnienia Aleksandra Kwaśniewskiego z tajemnicy państwowej na potrzeby śledztwa, nie przedstawiając żadnego uzasadnienia dla tej odmowy, czym z pewnością utrudnił śledczym prowadzenie tej sprawy.

 

Zadziwiająca współpraca wszystkich ekip rządowych i prezydentów- od prawa do lewa- w tej jedynej sprawie, jest podejrzana i podobnie jak kontrowersje wokół śledztwa (przede wszystkim zmiana prokuratora prowadzącego sprawę), nie służy zarówno wizerunkowi Polski na arenie międzynarodowej (zwłaszcza w Unii Europejskiej, gdzie do standardów w dziedzinie praw człowieka przywiązuje się większą niż w Polsce wagę), jak i pozwala nam, obywatelkom i obywatelom mieć poważne obawy, co do stanu demokracji w naszym kraju. Jeżeli polscy politycy faktycznie są w tej kwestii „czyści”, nie powinni utrudniać śledczym zebrania materiału dowodowego.

 

Równie niepokojące okazały się zaprezentowane wczoraj przez polityków SLD depesze z ambasady USA w Warszawie, również udostępnione przez WikiLeaks. Wynika z nich nie tylko to, że były premier i obecny szef Rady Gospodarczej przy Prezesie Rady Ministrów, Jan Krzysztof Bielecki w spotkaniu z ambasadorem USA, Lee Feinsteinem, de facto przyznał, że celem Platformy Obywatelskiej jest „pełzająca prywatyzacja” służby zdrowia w Polsce (czemu politycy PO w ostatnich miesiącach próbują zaprzeczać), ale że „dla amerykańskich inwestorów z doświadczeniem w branży służby zdrowia jest wiele obiecujących możliwości, a przywództwo USA mogłoby być pomocne w trwającym już teraz częściowym procesie prywatyzacji.” Pokazuje to nie tylko, że rządzący nie mówią nam prawdy, ale także, że są w stanie zyski zagranicznych inwestorów, być może w imię osobistych korzyści, przekładać ponad dobro pacjentów.

Zaniepokoiły nas także wczorajsze doniesienia mediów o wprowadzeniu w nowelizacji ustawy o wysłuchaniu publicznym przez senatora Platformy Obywatelskiej, Marka Rockiego, zapisu w przypadku którego istnieje ryzyko, że skutecznie zablokuje dostęp do informacji o działaniach podmiotów publicznych (link: http://wyborcza.pl/1,75478,10290201,Senat__Informacji_juz_nie_udzielimy.html). Zapis wprowadzono, pomimo że pierwsza próba wprowadzenia ograniczenia dostępu do informacji, zastosowana w rządowym projekcie nowelizacji ustawy, spotkała się z protestem organizacji pozarządowych, na skutek którego kontrowersyjny zapis zniknął z projektu. Te same organizacje alarmują teraz, że w przypadku zapisu senatora Rockiego istnieje jeszcze większe niebezpieczeństwo ograniczania dostępu do informacji niż w przypadku wcześniejszej propozycji rządowej. Losy nowelizacji ustawy będą ważyć się na ostatnim posiedzeniu Sejmu tej kadencji, gdzie nie będzie już czasu na dyskusję nad projektem. Zieloni liczą, że ta podejrzana próba ograniczenia dostępu informacji zostanie zablokowana przez posłów i posłanki.

 

Przecieki WikiLeaks bywają przerażające, ale dopóki nie wypracujemy w Polsce nowych standardów w administracji publicznej, zwiększających jawność i przejrzystość działań władzy, nie tylko na najwyższym szczeblu i dopóki nie zaczniemy poważnie podchodzić do standardów praw człowieka, musimy zadowolić się owocami „rewolucji WikiLeaks”, która jest w stanie odsłonić przynajmniej niektóre ciemne strony polskiej polityki.

 

P.S. Gratulacje dla czerwono-zielonej koalicji wyborczej, która właśnie odniosła sukces w wyborach parlamentarnych w Danii i utworzy nowy rząd, z socjaldemokratką Helle Thorning-Schmidt w roli premierki. Będzie to pierwsza w historii Danii kobieta na tym stanowisku.

Dariusz Szwed (ur. 25 kwietnia 1967 w Krakowie) – polski polityk, działacz społeczny, ekonomista, jeden z założycieli, a od 2004 przewodniczący partii Zieloni 2004 (z przewodniczącą Małgorzatą Tkacz-Janik). Absolwent II Liceum Ogólnokształcące im. Króla Jana III Sobieskiego w Krakowie, Akademii Ekonomicznej w Krakowie (międzynarodowe stosunki gospodarcze) i Uniwersytetu Warszawskiego (ekonomiczne podstawy polityki ekologicznej). Współpracownik Grupy Zieloni - Wolny Sojusz Europejski w Parlamencie Europejskim, były delegat Zielonych 2004 w Europejskiej Partii Zielonych. Członek Europejskiego Stowarzyszenia Ekonomistów Środowiska i Zasobów Naturalnych. Fundator i przewodniczący Rady Programowej Zielonego Instytutu. Konsultant w zakresie zrównoważonego rozwoju i sektora pozarządowego wielu instytucji i organizacji, takich jak: Bank Światowy, Centrum Prawa Ekologicznego, Greenpeace International, Instytut na rzecz Ekorozwoju, Milieukontakt Oost-Europa, Northern Alliance for Environment and Development, Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, Regional Environmental Center, Światowa Unia Ochrony Przyrody IUCN, WWF. W pierwszej połowie lat 90. działał w krakowskiej Federacji Zielonych. Był współorganizatorem protestów przeciw przeprowadzaniu prób nuklearnych m.in. w atolu Mururoa na Pacyfiku. W latach 1996-1997 koordynował europejską kampanię "Menu na następne Tysiąclecie", promującą zrównoważony rozwój obszarów wiejskich, sprawiedliwy handel i rolnictwo ekologiczne. Jej efektem było m.in. wprowadzenie do polskiego prawa pierwszych w historii zapisów nt. ochrony konsumentów i środowiska przed organizmami genetycznie zmodyfikowanymi[1]. W latach 2000-2002 zewnętrzny ekspert Ministerstwa Środowiska w zakresie dostępu do informacji i udziału społeczeństwa w podejmowaniu decyzji. Był doradcą frakcji Zielonych w Parlamencie Europejskim ds. krajów akcesyjnych w kadencji 1999-2004. Do listopada 2007 wraz z Cezarym Łasiczką prowadził audycję "Ekologia polityczna" w radio TOK FM. Od 2004 roku przewodniczący partii Zielonych 2004. Koordynator kampanii "zielona gospodarka"[2] i "Zielona Europa"[3]. Organizator akcji w obronie Doliny Rospudy. Autor listu otwartego do premiera Jarosława Kaczyńskiego, w którym przedstawił argumenty za budową trasy Via Baltica z ominięciem bagien Rospudy[4]. W liście otwartym do Donalda Tuska przedstawił 10 postulatów skierowanych do koalicji PO-PSL, w tym m.in. udzielił poparcia Maciejowi Nowickiemu, powołanemu kilka dni później na stanowisko ministra środowiska[5]. W ramach podpisanego porozumienia wyborczego Zieloni 2004-SdPL-UP, kandydat w wyborach 2005 z 1. miejsca listy SdPL w okręgu 35. W lutym 2009 współinicjator "Porozumienia dla Przyszłości" – ruchu skupiającego m.in. SdPl, PD i Zielonych 2004[6]. Kandydat do Parlamentu Europejskiego w 2009 z listy Porozumienia dla Przyszłości – CentroLewica w okręgu pomorskim[7]. Znalazł się wśród 39 najlepszych kandydatek i kandydatów do PE w rankingu tygodnika Newsweek Polska[8]. Jako jedyny spośród 99 osób kandydujących do PE w okręgu pomorskim uzyskał poparcie Partii Kobiet[9]. Jako jeden z czworga kandydatek i kandydatów w Polsce przedstawił swoje poglądy w ankiecie WWF Polska[10]. W wyborach oddano na niego 1758 głosów (39,37% głosów oddanych na listę w tym okręgu)[11]. Komitet PdP-CentroLewica uzyskał w Polsce 2,44% głosów i nie przekroczył progu. Zwolennik ochrony konsumentów przed monopolami[12], podnoszenia efektywności energetycznej i rozwoju odnawialnych źródeł energii[13]. Jest przeciwnikiem budowy elektrowni jądrowych – wspólnie z prof. Krzysztofem Żmijewskim przedstawił propozycję wymiany 20 milionów żarówek na energooszczędne, które dają tę samą moc – zaoszczędzoną czyli tzw. negawaty – sto razy taniej niż budowa bloku atomowego[14]. Zwolennik egalitaryzmu, w szczególności polityki równych szans kobiet i mężczyzn oraz obrony praw mniejszości. Feminista – bierze udział w Manifach, w 2010 roku uczestnik Kongresu Kobiet Polskich, podczas którego m.in. współorganizował panel nt. "Kobiety i zrównoważony rozwój". Współpracuje m.in. z Centrum Praw Kobiet na rzecz eliminacji przemocy, w szczególności wobec kobiet[15]. Aktywny uczestnik ruchu antywojennego, alterglobalista. Propagator społeczeństwa wiedzy, zielonych technologii, wolnej kultury i wolnego oprogramowania. Rzecznik rozdziału państwa i kościołów oraz światopoglądowej neutralności państwa.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka