Polacy to dziwna nacja. Kiedyś przed wojną uważali, że wszystkiemu winni Żydzi, żeby powszechną szczęśliwość w kraju uzyskać. Teraz tę rolę cwanym zabiegiem medialno-politycznym przeznaczono do odegrania partii jak to mówią gorszej, ciemnogrodzkiej, wstecznej i nienowoczesnej. Używa się tyche samych argumentów co przed wojną, ale rolę Żydów do bicia pod byle pozorem otrzymali bracia Kaczyńscy oraz ich partia. To oni są współczesnymi Żydami podejrzewanymi o wszystko, co najgorsze. Antysemityzm przedwojenny przetworzył się w antypisizm III RP. Wystarczyło zbuntować elitarnie Polaków przeciwko wydumanemu wrogowi i wiele nie trzeba. Jak stąd wynika Polacy podatni są na jakieś stadne szukanie winnych swoich niepowodzeń i wystarczy dobrze nimi manipulować, żeby z Żydów stworzyć parchów, a z Kaczyńskich Ciemnogrodzian. Tymczasem ani w wypadku Żydów, ani w wypadku Kaczyńskich i ich zwolenników tłum zbuntowany strachem nie ma racji.
Kaczyńscy odgrywają swoje role lepiej lub gorzej nie licząc na Oskary polityczne, bo te w tym kraju dostają tylko elitarni politycy, a nie odmieńcy. Spełnianie roli współczesnych Żydów jest jednak bardzo trudną sztuką. Że im się jeszcze chce, przy notorycznych gwizdach publiki i obrzucaniu bananami...:)
