Muszę widzę trochę zasilić smakoszka, bo samym sosem(z ukłonem dla Tatara)człowiek nie żyje i może nam tu grono salonowe osłabnąć.
Postanowiłam podać mój przepis na kotlety rybne z dwóch powodów, jeden to to, że są smaczne, a drugie, że dzieci nie za bardzo lubią rybę, a tak zrobioną zjadają chętne.
Kilogram ryby, może być mintaj, miruna, albo jakaś inna, byle nie miała zbyt dużo ości i łatwo ją można wyfiletować.
Filety przekręcić przez maszynkę z jedną bułką zamoczoną w wodzie lub mleku, dodać jedno jajko surowe i jedno na twardo drobno posiekane, dodać łyżeczkę Wegety, troszkę pieprzu(biały)i łżeczkę posiekanej natki pietruszki(można dodać koperku, jak ktoś lubi).
Masę rybną dokładnie wyrobić(najlepiej ręką), po czym formować małe kotleciki panierować w bułce tartej i wkładać na gorący tłuszcz.
Smażyć na obie strony, aż się zarumienią, podawać z ziemniakami piurre i z surówką z kwaszonej kapusty.
Smacznego życzy Alga